Putin wyśle wojska do Arktyki. Mają tam chronić ropę i gaz
Prezydent Rosji Władimir Putin opowiedział się wczoraj za wzmocnieniem rosyjskiej obecności wojskowej w Arktyce. Oświadczył, że będzie to zabezpieczenie eksploatacji tamtejszych podmorskich złóż ropy naftowej i gazu ziemnego.
Reklama
Reklama
Występując na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Rosji Putin zaznaczył, że do zadań tych należy skierować okręty podwodne oraz funkcjonariuszy morskiego zgrupowania sił ochrony pogranicza Federalnej Służby Bezpieczeństwa. "Jednocześnie powinno się wzmocnić infrastrukturę wojskową, a w szczególności chodzi o utworzenie w naszej części Arktyki jednolitego systemu bazowania okrętów nawodnych i okrętów podwodnych nowej generacji" - wskazał rosyjski prezydent.
Według niego, "instalacje wydobywcze ropy i gazu, terminale załadowcze oraz rurociągi muszą być skutecznie chronione przed terrorystami i innymi potencjalnymi zagrożeniami".
Putin zaznaczył, że eksperci zgromadzili wszelkie argumenty świadczące o bezspornych prawach Rosji do mającego 52 tys. kilometrów kwadratowych akwenu Morza Arktycznego, którego dno jest przedłużeniem rosyjskiego szelfu kontynentalnego.
Jak wiadomo, rozgraniczenie arktycznych stref ekonomicznych jest obecnie przedmiotem międzynarodowego postępowania, a roszczenia Rosji natrafiają na sprzeciw innych zainteresowanych państw, w tym Kanady.
Według niego, "instalacje wydobywcze ropy i gazu, terminale załadowcze oraz rurociągi muszą być skutecznie chronione przed terrorystami i innymi potencjalnymi zagrożeniami".
Putin zaznaczył, że eksperci zgromadzili wszelkie argumenty świadczące o bezspornych prawach Rosji do mającego 52 tys. kilometrów kwadratowych akwenu Morza Arktycznego, którego dno jest przedłużeniem rosyjskiego szelfu kontynentalnego.
Jak wiadomo, rozgraniczenie arktycznych stref ekonomicznych jest obecnie przedmiotem międzynarodowego postępowania, a roszczenia Rosji natrafiają na sprzeciw innych zainteresowanych państw, w tym Kanady.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama