Pracownicy kolei mają znów strajkować 27 lipca
Wielu mieszkańców Wysp ma jeszcze w pamięci problemy z komunikacją, jakie miały miejsce w czerwcu, gdy tysiące operatorów kolejowych i pracowników Network Rail przystąpiło do ogólnokrajowej akcji strajkowej.
Na początku tego tygodnia Network Rail przedstawiła swoim pracownikom nową ofertę płacową, która według zarządu firmy była warta ponad 5%. Ale uzależniona ona była od tego, czy pracownicy zaakaceptują przy tym "modernizacyjne reformy" - wyjaśnia BBC.
Liderzy RMT odrzucili tę propozycję, określając ją jako "nędzną" i zapowiedzieli jednodniowy strajk na 27 lipca.
"Oferta Network Rail to realne cięcie płac dla naszych członków, a ta marna suma jest uzależniona od zgody członków RMT na drastyczne zmiany w ich życiu zawodowym. Poczyniliśmy postępy w zakresie ustaleń o obowiązkowych zwolnieniach, ale Network Rail nadal stara się uczynić naszych członków biedniejszymi. Firmy obsługujące pociągi pozostają uparte i odmawiają składania jakichkolwiek nowych ofert dotyczących bezpieczeństwa pracy i płac. Strajk to jedyny możliwy sposób, aby zarówno przemysł kolejowy, jak i rząd zrozumieli, że ten spór będzie trwał tak długo, jak to będzie potrzebne, dopóki nie uzyskamy wynegocjowanego porozumienia" - poinformował sekretarz generalny RMT Mick Lynch.
Pracownicy Network Rail będą strajkować od 2:00 nad ranem 27 lipca przez 24 godziny, a członkowie firm obsługujących pociągi podejmą działania tuż po północy do 23:59 tego samego dnia.
Czytaj więcej:
UK: Największy od ponad 30 lat strajk kolei coraz bliżej
W pierwszym dniu strajku na kolei w Wielkiej Brytanii odwołano 80 proc. połączeń
Związkowcy w UK: Następne strajki na kolei "niezwykle prawdopodobne"