Po fiasku rozmów od dzisiaj największy od 30 lat strajk na kolei w UK
"Wobec tak agresywnego programu - cięć w zatrudnieniu, warunkach pracy, wynagrodzeniach i emeryturach - RMT nie ma innego wyjścia, jak tylko bronić naszych członków na wielką skalę i powstrzymać ten wyścig do dna" - oświadczył Mick Lynch, sekretarz generalny RMT, związku zawodowego pracowników kolei, gospodarki morskiej i transportu.
To oznacza, że dzisiaj strajk rozpoczęło ponad 40 tys. pracowników niemal wszystkich głównych przewoźników kolejowych w Wielkiej Brytanii. Sam strajk zaplanowany jest na trzy dni - dzisiaj, czwartek i sobotę, ale zakłócenia odczuwalne będą także w dni po tych wymienionych i przewoźnicy apelują, by w okresie do niedzieli włącznie podróżować tylko, jeśli jest to niezbędne.
W okresie strajku obsługiwanych będzie 4 500 tras kolejowych dziennie, podczas gdy normalnie jest to ponad 20 tys., ale będą obowiązywały na nich zmienione rozkłady - pociągi zaczną kursowanie później niż zwykle i będą wcześniej kończyć.
Na dodatek dzisiaj do strajku na 24 godziny przyłączyli się pracownicy londyńskiego metra, co powoduje, że należy się spodziewać paraliżu komunikacyjnego w brytyjskiej stolicy.
UK rail workers will begin Britain’s biggest rail strike in three decades on Tuesday after unions reject a last-minute offer from train companies https://t.co/Nj9vEtcXlP
— Bloomberg (@business) June 20, 2022
Strajk jest wynikiem sporu o płace, pracę i warunki pracy. RMT domaga się podwyżek płac o 7 proc., co wciąż byłoby poniżej inflacji, ale więcej niż oferują pracodawcy. Lynch podkreslił, że ostatnie oferty operatora trakcji kolejowej Network Rail i prywatnych przewoźników kolejowych zostały odrzucone.
Jednak pośrednio winą za strajk obarczył też rząd, twierdząc, że minister transportu Grant Shapps obciął miliardy funtów na finansowanie transportu publicznego, a rząd próbuje przeforsować redukcję tysięcy miejsc pracy. "Odciski palców Granta Shappsa i DNA (ministra finansów) Rishiego Sunaka są wszechobecne w problemach na kolei" - przekonuje Lynch.
Shapps z kolei mówi, że związki zawodowe w branży kolejowej powstrzymują branżę przed unowocześnieniem "przestarzałych praktyk pracy", takich jak dobrowolna praca w niedziele. Zakwestionował też twierdzenia związków o braku podwyżek dla pracowników kolei.
Brytyjski rząd - który nie jest stroną w tym sporze - podkreśla również, że strajk oznacza problemy dla setek tysięcy niczemu niewinnych pasażerów, ale przyniesie też odwrotne skutki od zamierzonych dla samych pracowników kolei.
Czytaj więcej:
Strajki kolei: Motorniczy pociągów Greater Anglia i tramwajów na Croydon będą następni?
Strajk kolejarzy w UK. Apel do pasażerów o zrezygnowanie z podróży
Pracownicy British Airways grożą letnim strajkiem
UK czeka w tym tygodniu kolejowy paraliż. Rząd: "Nie możemy interweniować"
Jak poruszać się po Londynie w czasie strajku pracowników metra?