Piłkarski weekend w Europie: Ciekawie w Anglii, finał pucharu w Hiszpanii
W trzech z pięciu najsilniejszych lig świata - włoskiej, francuskiej i niemieckiej - sprawa mistrzostwa wydaje się przesądzona. W Hiszpanii coraz bliżej celu jest Real Madryt, natomiast pasjonująco zapowiada się rywalizacja w Anglii.
Lider Liverpool ma 70 punktów, wicelider Arsenal Londyn 68, a broniący tytułu Manchester City 67. Każdy z wielkiej trójki ma jeszcze jedno spotkanie zaległe. Do końca sezonu wymienione zespoły nie zagrają już ze sobą, więc "Kanonierzy" i "The Citizens" muszą liczyć na potknięcie Liverpoolu, który ma wszystko w swoich rękach.
Jutro o godz. 15:30 (czasu miejscowego) "The Reds" zmierzą się w szlagierze 32. kolejki na wyjeździe z Manchesterem United. "Czerwone Diabły" zajmują szóste miejsce z dorobkiem 48 pkt i tylko teoretycznymi szansami zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów.
NEXT: Manchester United return to Old Trafford against Liverpool!
— The United Stand (@UnitedStandMUFC) April 5, 2024
What are your score predictions? pic.twitter.com/4leKacc8Hb
Ekipa United spisuje się ostatnio słabo, przegrała trzy z pięciu ligowych meczów, ale dysponuje na tyle mocną kadrą, że jest w stanie postawić się na Old Trafford rozpędzonemu liderowi. A potrafi to zrobić, co udowodniła 17 marca. Pokonała wówczas Liverpool 4:3 po dogrywce w ćwierćfinale Pucharu Anglii.
Arsenal Jakuba Kiwiora oraz Manchester City swoje mecze 32. kolejki rozegrają dzisiaj na wyjeździe. Londyńczycy zmierzą się o godz. 17:30 z Brightonem Jakuba Modera, a mistrzowie Anglii - już o 12:30 z Crystal Palace.
W Hiszpanii zdecydowanym liderem pozostaje Real Madryt. "Królewscy" zgromadzili dotychczas 75 punktów i o osiem wyprzedzają Barcelonę, a o dziesięć Gironę.
Na razie jednak walka o tytuł musi poczekać, ponieważ w weekend odbędzie się finał Puchar Hiszpanii (Króla). Athletic Bilbao, który w ćwierćfinale wyeliminował Barcelonę, a w półfinale Atletico Madryt, zmierzy się dzisiaj o godz. 21:00 z Mallorcą w Sewilli.
Klub z Bilbao triumfował w tych rozgrywkach aż 23 razy (ustępuje pod tym względem tylko Barcelonie), ale ostatni raz w 1984 roku. Natomiast RCD Mallorca sięgnęła po krajowy puchar tylko raz - w 2003 roku.
Mallorquinistes, ððð¦ð̀ és el dia.
— Real Mallorca (@RCD_Mallorca) April 5, 2024
❤️ð¤ pic.twitter.com/XS7AZ1UQzf
Hiszpańska ekstraklasa wróci dopiero 12-14 kwietnia, jednak napastnik Barcelony Robert Lewandowski będzie wówczas pauzować. Kapitan reprezentacji Polski zobaczył w poprzedniej kolejce (1:0 z Las Palmas) żółtą kartkę - piątą w sezonie, co oznacza absencję 13 kwietnia w spotkaniu z Cadiz CF.
Walka o tytuł jest już praktycznie rozstrzygnięta we Włoszech. Lider Inter Mediolan zgromadził 79 punktów - o 14 wyprzedza AC Milan, zaś o 20 Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego i kontuzjowanego obecnie Arkadiusza Milika.
Lider swój mecz 31. kolejki Serie A rozegra dopiero w poniedziałek, na wyjeździe z Udinese. AC Milan podejmie dzisiaj Lecce, a Juventus zagra jutro u siebie z Fiorentiną.
Dzisiaj derby Rzymu. Piąta Roma Nicoli Zalewskiego zmierzy się z siódmym Lazio.
Everything you need to know ahead of tomorrow’s Derby della Capitale! ðº
— AS Roma English (@ASRomaEN) April 5, 2024
Match sponsored by @adidasfootball
ðð https://t.co/vTSrJZ8kie#ASRoma | #RomaLazio pic.twitter.com/hvsGI9jdZu
Absolutną rewelacją tego sezonu w czołowych ligach europejskich jest Bayer Leverkusen. "Aptekarze" nie przegrali żadnego meczu, licząc wszystkie rozgrywki. W niemieckiej ekstraklasie mają 13 punktów przewagi nad drugim Bayernem Monachium, więc detronizacja Bawarczyków jest już praktycznie przesądzona.
Ponadto piłkarze z Leverkusen wystąpią w finale Pucharu Niemiec oraz w ćwierćfinale Ligi Europy. Szansa na potrójną koronę pozostaje zatem bardzo realna.
W 28. kolejce lidera i wicelidera czekają dzisiaj podobne zadania. Bayer zagra na wyjeździe z dwunastym w tabeli Unionem Berlin, a Bayern - również na stadionie rywala - z jedenastym Heidenheim.
Szlagierem tej serii Bundesligi będzie dzisiejszy mecz czwartej Borussii Dortmund z trzecim VfB Stuttgart o godz. 17:30.
We Francji niemal pewny obrony tytułu jest Paris Saint-Germain, który wyprzedza o 12 pkt wicelidera Brest. W 28. kolejce lider podejmie dzisiaj wieczorem ostatni w tabeli Clermont Foot.
Czytaj więcej:
Liverpool wrócił na fotel lidera