Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Niemcy: Okrucieństwo w rzeźni. Ubój z naruszeniem szeregu przepisów

Niemcy: Okrucieństwo w rzeźni. Ubój z naruszeniem szeregu przepisów
Organizacja Soko Tierschutz ujawniła skandaliczny los zwierząt w rzeźni. (Fot. Soko Tierschutz)
Drastyczne sceny agonii i męczarni zwierząt ujawnili działacze niemieckiej organizacji ochrony praw zwierząt Soko Tierschutz, którzy przez kilkanaście dni nagrywali z ukrycia filmy w jednej z niemieckich rzeźni. Pozornie sielska, wiejska rzeźnia ze Szlezwiku-Holsztyna naruszyła szereg przepisów. Po zgłoszeniu sprawy do prokuratury zdecydowano o natychmiastowym zamknięciu zakładu.
Reklama
Reklama

Nagrania, wykonane przez obrońców praw zwierząt w rzeźni we Flintbek (k. Kilonii), są "nie do zniesienia" – opisuje "Spiegel". Ujawniają brutalność rzeźników, dramatyczne sceny z męczącymi się w agonii, wykrwawiającymi się zwierzętami.

Rzeźnia Horn położona jest w sielskiej, malowniczej okolicy – w jej skład wchodzi kilka zabudowań, sklepik z przekąskami, po łące spacerują kury. Strona internetowa obiektu jeszcze w połowie lipca zachęcała możliwością nabycia "lokalnych produktów i mięsa z własnego chowu".

"Wydawało się, że firma ta pozytywnie wyróżnia się na tle anonimowych rzeźni przemysłowych, gdzie zwierzęta umierają taśmowo" – opisuje "Spiegel".

To, co naprawdę miało miejsce za murami rodzinnego biznesu w ciągu ostatnich kilku miesięcy, zostało sfilmowane przez aktywistów kamerami, potajemnie zainstalowanymi na terenie obiektu. Materiał filmowy dokumentuje w sumie 16 dni uboju, od maja do lipca.

"Są tam ujęcia bydła, leżącego na ziemi przez kilka minut z poderżniętymi gardłami, dopóki się nie wykrwawiły na śmierć. Zwierzęta ściągane stalową linką z samochodów, ponieważ nie były w stanie samodzielnie pokonać kilku metrów do rzeźni" – opisuje "Spiegel" i podkreśla: "Nagrania wyraźnie dokumentują model biznesowy, opierający się również na zabijaniu chorych, rannych zwierząt".

Soko Tierschutz złożyła w ubiegłym tygodniu doniesienie do prokuratury w Kilonii o podejrzeniu "znaczącego naruszenia prawa o ochronie zwierząt". "Chcemy wyrzucić z obiegu tę firmę, która bez skrupułów przedkłada swój zysk ponad dobrostan zwierząt" - informuje Friedrich Muelln, członek zarządu Soko Tierschutz.

"To właśnie małe i średnie rzeźnie wzywają obrońców praw zwierząt, bo mało kto widzi, jak odbywa się ubój za zamkniętymi drzwiami. W dużych zakładach, takich jak rzeźnie Toennies, problemy leżą gdzie indziej, ponieważ obiekty takie są doskonale zorganizowane i stale monitorowane" – wyjaśnia Muelln.

Na nagraniach z Flintbek udokumentowano np. nieprawidłowy przebieg procesu ogłuszania bydła, ignorowanie podstawowych przepisów, mających na celu zminimalizowanie cierpień zwierząt przed śmiercią. Zwierzęta cierpiały w agonii nawet przez kilka minut. Zabijane były też zwierzęta chore, oraz takie, które nie były w stanie samodzielnie opuścić transportera.

"To, co widzimy na filmie, jest formą okrucieństwa wobec zwierząt, która jest karalna" – podkreślają eksperci, dodając, że "działania takie mogą podlegać karze pozbawienia wolności do lat trzech lub grzywnie".

Czytaj więcej:

W UK brak rzeźników. Tysiące trzody chlewnej mogą być zmarnowane

Rośnie problem z brakiem rzeźników w UK. Nawet 150 tys. świń może zostać wybite

UK: Przez brak rzeźników hodowcy zaczęli zabijać i wyrzucać zdrowe świnie

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama