Mikromieszkania odpowiedzią na londyński kryzys mieszkaniowy?
John McAslan obecnie zajmuje się modernizacją stacji King’s Cross oraz budową Crossrail – linii kolejowej, mającej połączyć Shenfield i Gravesend leżące po wschodniej stronie brytyjskiej stolicy z jej centrum oraz z Heathrow i Reading, leżącymi po zachodniej stronie metropolii.
Architekt stwierdził, że Londyn niezwłocznie potrzebuje radykalnych zmian, by zapobiec braku mieszkań w mieście. Taka sytuacja – podkreślił McAslan – mogłaby podważyć pozycję Londynu jako jednej z czołowych metropolii.
Z pomocą ma przyjść projekt mikromieszkań, który sprawdził się już w japońskiej stolicy. Budowa lokali, mających w przybliżeniu 25 metrów kwadratowych, ma pomóc w rozwiązaniu kryzysu na rynku nieruchomości.
Mieszkania mają być tworzone głównie z myślą o młodych londyńczykach, którzy poszukują miejsc do zamieszkania niedaleko swojej pracy.
„Musimy promować tego typu budownictwo. Mikromieszkania zdały egzamin w Nowym Jorku czy Tokio, przydadzą się także tutaj” - ocenił Brytyjczyk.
McAslan chce m.in. złagodzenia obecnych przepisów budowlanych, by można było przerobić na mieszkania pokoje nad sklepami czy biurami, które obecnie uznawane są za zbyt małe. W Londynie – zdaniem architekta – powinno także powstać więcej bloków mieszkalnych oraz kamienic wzorowanych na tych w Nowym Jorku.
„Bez radykalnych działań młodym, utalentowanym ludziom będzie się tutaj coraz trudniej żyć” - ostrzegł mężczyzna. „Brytyjska stolica straci na atrakcyjności jako miejsce do życia. Coraz więcej ludzi będzie zmuszonych do wyjazdu i osiedlenia się poza miastem. Wzrośnie także liczba bezdomnych” - dodał.