Londyn ponownie sparaliżowany? Zapowiedziano kolejny strajk metra
Korki, kolejki, zapchane pociągi kolei naziemnej i wyrzucanie pasażerów z autobusu - tak wyglądała wczoraj sytuacja w stolicy Wielkiej Brytanii. Londyńczyków najprawdopodobniej już za miesiąc czeka to samo, jeśli pracownicy metra nie osiągną porozumienia z przełożonymi w kwestii płac i warunków pracy.
Kolejny protest zaplanowano na 12 września; ma on potrwać 48 godzin. Dzień ten ma być pierwszym, w którym będzie można skorzystać z całodobowego metra. Na skutek nieporozumień z motorniczymi, kwestia ta stanęła jednak pod znakiem zapytania. Zatrudnieni w londyńskim metrze spierają się z szefostwem między innymi o wysokość wynagrodzenia za pracę w nocy.
„Mimo wysokiego wynagrodzenia i dobrych warunków pracy, zatrudnieni odrzucili naszą propozycję. Burmistrz uważa, że jeśli wrócimy do rozmów, to uda się uniknąć kolejnego niepotrzebnego strajku” - skomentował rzecznik Borisa Johnsona.
Podobnego zdania jest Steve Griffith, dyrektor London Underground.
„Po wysłuchaniu żądań związków zawodowych, przedstawiliśmy hojną ofertę, która rozwiązuje wszystkie niepokojące pracowników kwestie. Niestety, została ona odrzucona przez przewodniczących związków, bez uzgodnienia tego z innymi członkami. Zachęcamy, by sytuacja ta uległa zmianie i wszyscy pracownicy London Underground mogli samodzielnie zadecydować, czy odpowiada im nasza oferta. Powinniśmy wrócić do rozmów” - stwierdził Griffith.