Liga hiszpańska: Dzisiaj rewanż za finał krajowego pucharu
W kwietniu odbyły się aż dwa finały krajowego pucharu. Najpierw w zaległym, za 2020 rok, Real Sociedad pokonał inny zespół z Kraju Basków - Athletic Bilbao 1:0, a następnie ten sam Athletic uległ Barcelonie 0:4 (dwa gole zdobył Argentyńczyk Messi).
Gospodarzem sobotniego spotkania ligowego będzie drużyna z Bilbao, która zaczęła sezon od wyjazdowego bezbramkowego remisu z Elche. Z powodu ograniczeń związanych z pandemią na 55-tysięcznym stadionie ma zasiąść około 10 tys. kibiców.
A w Barcelonie, jak piszą zagraniczne media, przyszłość bez Messiego (odszedł do Paris-Saint Germain) wcale nie musi być "ponura". Trener Ronald Koeman zachwycał się występem swojej drużyny w pierwszym meczu bez argentyńskiej gwiazdy, twierdząc, że to było najlepsze od lat - jakie widział - spotkanie "Barcy" w pierwszej połowie.
"Zawsze wolałbym mieć Messiego w zespole, ponieważ może sam zadecydować o rezultacie, ale teraz możemy być lepszym kolektywem" - stwierdził szkoleniowiec.
Wielu hiszpańskich dziennikarzy uważa, że Koeman postawi na tych samych piłkarzy, co na inaugurację, a zatem m.in. na Memphisa Depaya, Antoine'a Griezmanna i Martina Braithwaite'a, który dwa razy wpisał się na listę strzelców.
Dla Griezmanna, który pod nieobecność Messiego ma szansę zabłysnąć i odgrywać wiodącą rolę w Barcelonie, to będzie 101. występ w jej barwach. "Mam nadzieję, że rozegram kolejne 100 meczów i nadal będę dawał z siebie wszystko, aby tworzyć historię klubu" - przyznał Francuz.
W poprzednich rozgrywkach hiszpańskiej ekstraklasy Barcelona zajęła trzecie miejsce, za Atletico Madryt i Real Madryt. Pierwsze mecze nowego sezonu stołeczne kluby też wygrały, tyle że na wyjazdach - Atletico pokonało Celtę Vigo 2:1, zaś "Królewscy" rozgromili Alaves 4:1 i zostali liderem.
W niedzielę broniące tytułu Atletico (oczekuje się, że w podstawowym składzie zagra Luis Suarez) spotka się z FC Elche, zaś Real Madryt zmierzy się - znów na wyjeździe - z UD Levante.
Na stadionie Santiago Bernabeu trwa przebudowa, dlatego podopieczni trenera Carlo Ancelottiego muszą poczekać jeszcze kilka tygodni na pierwszy występ na tym obiekcie po półtorarocznej przerwie; w tym czasie domowe mecze Real rozgrywał na Estadio Alfredo Di Stefano w Valdebebas.
Poza wymienioną wielką trójką, trzy punkty na starcie ligi wywalczyły także Valencia i Sevilla. W drugiej serii gier obie ekipy będą rywalizowały na obcych boiskach, odpowiednio z FC Granada (w sobotę) i FC Getafe (poniedziałek).
Czytaj więcej:
Barcelona ma ponad miliard długu. Prezes klubu ujawnił dane