Kierowcy ciężarówek kuszeni pracą w Nowej Zelandii
Canstaff, firma prowadząca kilka agencji rekrutacyjnych o globalnym zasięgu, przygotowała nawet specjalny pakiet zachęcający do przeprowadzki na drugi koniec świata. Pośrednik obiecuje pokrycie kosztów procedur imigracyjnych nowych pracowników oraz ich rodzin, pomoc w załatwieniu wszelkich formalności oraz w przeprowadzce.
Według dyrektora zarządzającego firmy, Matta Jonesa, rekrutacja zza granicy jest jedynym sposobem na wypełnienie niedoborów.
“Skalę problemu uświadomiliśmy sobie, widząc ile ciężarówek stoi bezużytecznie na parkingach, ponieważ nie ma kto ich obsługiwać. Nie pomogły rządowe inicjatywy - braki stale się powiększają. Dlatego musieliśmy podjąć bardziej skuteczne i szybsze działania” - poinformował.
Sytuację pogarsza jeszcze fakt, że średnia wieku nowozelandzkich kierowców wynosi 57 lat. Zdaniem Canstaff, to co jest problemem dla jednych, może być wyjątkową szansą dla innych.
“Nie chodzi tylko o to, że w Nowej Zelandii żyje się spokojniej i na większym luzie. Oferujemy wysokie pensje w dolarach, a oraz dużą elastyczność w godzinach pracy. W celu przyciągnięcia większej ilości pracowników, wynagrodzenia w branży wzrosły ostatnio średnio o 20%” - zachęca Jones.
Osoby zainteresowane praca powinny posiadać prawo jazdy kategorii C+E, minimum 2 lata doświadczenia oraz mieć prawo do wizy.
Więcej informacji uzyskać można na stronie: canstaff.co.nz lub za pośrednictwem e-maila: jobs@canstaff.co.nz.