Freelancerzy w Londynie bez szans na wynajem? Większość nie spełnia wymogów agencji nieruchomości
Branżowy portal The Stage przytacza wpis samozatrudnionej Hanny Lowther, która niedawno poruszyła problem najmu mieszkania na Twitterze. Jej krótki tweet zachęcił innych freelancerów do podzielenia się swoimi historiami.
"Agent nieruchomości oświadczył mi dziś rano, że nie będę w stanie wynająć u nich nieruchomości jako osoba samozatrudniona. Byłam zaskoczona" - przekazała Hanna Lowther, która zajmuje się aktorstwem.
Jeden z komentarzy pod wpisem zamieścił scenarzysta i producent Jack Gregson. Oznajmił, że "przekazano mu, iż nie może wynająć czegokolwiek jako samozatrudniony - chyba że opłaci czynsz z góry za 6 miesięcy".
Inna osoba - aktor Sam Trucker - usłyszał od agencji nieruchomości, że "nie przejdzie nawet weryfikacji, bo nie jest tym, kogo szukają". Mężczyzna zapytał agentów, kogo w takim razie szukają i usłyszał odpowiedź: "Młodych pracujących profesjonalistów". "Ale przecież ja jestem właśnie jednym z nich" - miał odpowiedzieć.
"Jak tylko usłyszą o samozatrudnieniu, nie pozwolą ci nawet obejrzeć mieszkania" - dodał.
Sekretarz krajowy BECTU, Noel McClean, przekazał, że "nie do zaakceptowania jest to, że duża część kreatywnej siły roboczej, która wspiera londyński sektor kultury, walczy już nie tylko o mieszkanie w stolicy, ale o samą możliwość jego wynajęcia".
Czytaj więcej:
Niedobór nieruchomości na wynajem w Londynie napędza ceny do rekordowych poziomów
Coraz więcej landlordów domaga się od najemców poręczyciela
Kryzys na rynku najmu w Wielkiej Brytanii się pogłębia