Doradca rządu: W Londynie "może być wprowadzony lokalny lockdown"

Od kilku dni masowe testy przesiewowe na obecność wariantu z RPA prowadzone są w południowych dzielnicach Lambeth, Wandsworth, Southwark i Barnet. Badania obejmują w sumie ponad 650 tys. mieszkańców, przez co brytyjskie Ministerstwo Zdrowia określiło je jako "największą dotąd akcję tego typu".

"Robimy wszystko co w naszej mocy, aby liczba zakażeń wariantem wirusa z RPA była na jak najniższym poziomie" - zapewnił prof. John Edmunds, epidemiolog z London School of Hygiene and Tropical Medicine.

"Jednak jeśli te masowe testy nie pomogą,  będziemy musieli bardzo dokładnie przeanalizować sytuację i nie jest wykluczone, że znowu trzeba będzie wprowadzić jakieś lokalne ograniczenia w Londynie" - ostrzegł naukowiec, podkreślając, że zdaje sobie sprawę, iż "jest to ostatnia rzecz, jakiej ktokolwiek by teraz chciał".

"Dlatego tak ważne jest, abyśmy przetestowali ten system masowych badań przesiewowych i miejmy nadzieję, że to wystarczy, aby utrzymać niski poziom infekcji tego szczepu wirusa" - dodał.

Edmunds, który jest członkiem rządowej Naukowej Grupy Doradczej ds. Sytuacji Kryzysowych (SAGE), ocenił, że ​​"ogromna większość" populacji będzie musiała zostać zaszczepiona, aby "mniej lub bardziej powstrzymać epidemię". Dodał, że zajmie to "dużo czasu".

Również prof. Christina Pagel z University College London oceniła w rozmowie z "The Guardian", że restrykcje w Londynie mogłyby być utrzymane dłużej niż w pozostałych częściach kraju. Jej zdaniem, ograniczenia prawdopodobnie obejmą całe miasto, ponieważ wprowadzenie ich tylko w niektórych gminach jest "niewykonalne".

Dotychczas w południowych dzielnicach Londynu potwierdzono 44 przypadki południowoafrykańskiego wariantu Covid-19; w przypadku 30 istnieje podejrzenie, że jest to szczep z RPA. Naukowcy obawiają się, że mutacja ta może być bardziej odporna na szczepionki.