Brytyjskie MSZ: Trzech obywateli brytyjskich zginęło w atakach w Kabulu
"Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość, że w czwartkowym ataku terrorystycznym zginęło dwóch obywateli brytyjskich i dziecko innego obywatela brytyjskiego, a kolejnych dwóch zostało rannych. Byli to niewinni ludzie i tragedią jest, że gdy starali się sprowadzić swoich bliskich w bezpieczne miejsce w Wielkiej Brytanii, zostali zamordowani przez tchórzliwych terrorystów" - oświadczył Raab.
Jak podano, trzy ofiary śmiertelne pochodziły z trzech różnych rodzin, wszystkie czekały na lotnisku, próbując dostać się na lot ewakuacyjny z Afganistanu.
Jeśli chodzi o rannych, to jeden z nich został przetransportowany na lotnisko, opatrzony przez wojskowych lekarzy i ma zostać ewakuowany do Wielkiej Brytanii, a drugim rannym jest dziecko, które przebywa w szpitalu w Kabulu. Jedna z dwóch rannych osób pochodziła z czwartej rodziny.
"Czwartkowy nikczemny atak podkreśla niebezpieczeństwa stojące przed mieszkańcami Afganistanu i potwierdza, dlaczego robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wydostać ludzi. Oferujemy wsparcie konsularne ich rodzinom. Nie odwrócimy się od tych, którzy zwracają się do nas w potrzebie i nigdy nie damy się zastraszyć terrorystom" - zapewnił szef brytyjskiej dyplomacji.
Liczba ofiar czwartkowego zamachu, do którego przyznał się miejscowy odłam tzw. Państwa Islamskiego (IS), nie jest jeszcze ustalona. Wiadomo o co najmniej 95 ofiarach śmiertelnych, ale w wczoraj w mediach pojawiły się doniesienia, że ta liczba może sięgnąć nawet 150. Wśród zabitych jest 13 amerykańskich żołnierzy.
Jeszcze w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że w atakach nie ucierpiał żaden z brytyjskich żołnierzy.
Od 13 sierpnia Brytyjczycy ewakuowali z Afganistanu 13 708 osób, natomiast pozostało w nim jeszcze ok. 800-1100 uprawnionych do wyjazdu do Wielkiej Brytanii Afgańczyków i 100-150 obywateli brytyjskich. Jak sprecyzowało ministerstwo obrony, 7 975 spośród ewakuowanych to Afgańczycy, którzy pracowali dla brytyjskich wojsk bądź ambasady i ich rodziny oraz inne szczególnie narażone na niebezpieczeństwo osoby, ok. 4 000 to obywatele Wielkiej Brytanii, zaś reszta to personel ambasad i obywatele innych państw.
Minister obrony Ben Wallace podkreślił, że ewakuacja tak dużej liczby osób w ciągu dwóch tygodni "w bardzo nieprzyjaznych warunkach" jest "niesamowitym osiągnięciem", ale przyznał, że nie uda się ewakuować wszystkich uprawnionych do wyjazdu.
Czytaj więcej:
Bloomberg: Chaotyczne wyjście z Afganistanu to większa porażka dla Europy niż USA
Krwawe zamachy pod lotniskiem w Kabulu. Prezydent USA zapowiada odwet
"The Times": Atak w Kabulu stawia pytania o przywództwo Bidena