Black Friday przereklamowany? Eksperci rynkowi ostrzegają przed zawyżonymi cenami
Ostrzeżenie wystosowali aktywiści z organizacji Which? - ci sami, którzy jakiś czas temu ostrzegali przed absurdalnymi cenami świątecznych słodyczy.
Zdaniem ekspertów, jest przed czym ostrzegać, bo w ubiegłym roku podczas Black Friday obywatele Wysp zostawili w sklepach ponad £3,3 miliardów. W tym roku, według wstępnych szacunków, kwota ta może wzrosnąć nawet do £6,7 miliarda.
Według badań Which? większość towarów, które zostaną wystawione na przeceny w "czarny piątek", będzie można nabyć w niższej cenie już kilka dni po zakończeniu święta, kiedy okaże się, że zostały niesprzedane.
Aktywiści zauważyli również, że wiele sklepów odpowiednio przygotowuje się do święta, podwyższając ceny produktów na kilka tygodni przed "czarnym piątkiem", aby móc ostatecznie je obniżyć do poziomu cenowego, który już obowiązywał.
Badania przeprowadzono na podstawie analizy cen w takich sklepach jak Amazon, AO.com, Argos, Currys oraz John Lewis. Specjaliści rynkowi skupili się na trzech miesiącach przed świętem oraz dwóch miesiącach po nim.
Jako przykład podają np. pralkę Samsunga, którą w "czarny piątek" w ubiegłym roku sprzedawano po £1 149, informując dodatkowo klientów o obniżce o £450. Trzy dni później cena tej samej pralki spadła do £1 079.
AO.com oferował w ubiegłym roku markowy odkurzacz za £99 - trzy dni przed "czarnym piątkiem" kosztował on jednak £69.
Nie brakuje również przypadków podawania nierzetelnych informacji. AO.com sprzedawał np. lodówkę Samsunga za £749, informując o zniżce wynoszącej £250. Przez resztę miesięcy ta sama lodówka przez cały czas kosztowała jednak £849, co sugeruje, że oszczędność wynosiła tylko £150.
Ostatnim przykładem jest telewizor Samsunga z Currysa, który kosztował w Black Friday £749, a przed nim... £699. Eksperci ostrzegają, że takich przypadków jest dużo więcej, co prowadzi do jednoznacznego wniosku - zakupy w "czarny piątek" nie muszą być opłacalne.
Na raport Which? błyskawicznie zareagowała większość z przytoczonych w nim firm. Argos zapewnił, że co roku ciężko pracuje, aby upewnić się, że oferowane na "czarny piątek" zniżki są konkurencyjne. Amazon stwierdził, że wszystkie sprzedawane podczas święta produkty mają najniższą cenę, jeśli weźmie się pod uwagę największych konkurentów. W podobnym tonie wypowiedział się również przedstawiciel AO.com, który zapewnił, że firma bardzo poważnie podchodzi do tematu. Rzecznik prasowy sieci Currys uznał z kolei raport za "niewiarygodny".
"Jeśli planujesz zacząć zakupy świąteczne właśnie podczas Black Friday, poświęć chwilę i dokładnie porównaj ceny, ponieważ wiele ofert nie jest korzystnych" - podsumował sam raport przedstawiciel Which?.
W tym roku "czarny piątek" będzie miał miejsce 25 listopada.