Alpejski PŚ: Matthias Mayer opuścił szpital
"Generalnie czuję się bardzo dobrze. Spodziewam się, że narty założę w sierpniu i przygotuję się odpowiednio do następnego sezonu" - poinformował Mayer na konferencji prasowej.
Austriak w trakcie zjazdu stracił kontrolę, obrócił się w powietrzu i z dużą siłą uderzył plecami o stok. Został przetransportowany do szpitala śmigłowcem, a po szczegółowych badaniach przeszedł operację.
Zdarzenie to wywołało dyskusję na temat specjalnych poduszek powietrznych ubieranych przez zjazdowców. Pierwszy raz zadziałały one podczas zawodów. System aktywuje się, gdy specjalny algorytm oceni, że narciarz nie kontroluje już tego jak się przemieszcza.
"Dostałem szczegółowy raport z mojej kraksy. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że w przypadku tak paskudnego upadku żaden system nie był w stanie mnie ochronić. Kiedy wrócę na stok pewnie znów będę ich używał. Nie widzę powodów by zrezygnować" - ocenił Austriak.
Teraz 25-letni zawodnik musi odpoczywać. Poza chodzeniem praktycznie nie wolno mu podejmować innej aktywności.
"W czasie kiedy inni będą kończyli sezon, mam nadzieję, że mi usuną metalowe elementy z ciała i będę mógł zacząć trenować. Aksel Lund Svindal dwukrotnie tracił sezon z powodu kontuzji i wracał bardzo mocny. To działa na mnie motywująco" - przyznał Mayer.