40 proc. miejsc pracy w Kanadzie zmieni się lub zniknie
Z raportów wynika, że choć nie ma bezpośredniego zagrożenia dla rynku pracy, to nie tylko 11 proc. miejsc pracy zostanie zautomatyzowanych, ale kolejnych 29 proc. zmieni się w zasadniczy sposób właśnie ze względu na automatyzację i wykorzystanie sztucznej inteligencji. Prognozy dotyczą najbliższych 15-20 lat, a do rządowych dokumentów opracowanych w ub.r. uzyskała dostęp agencja Canadian Press.
Raporty wymieniają sektory, które będą zmieniać się najbardziej. Ze względu na wykorzystanie streamingu to m.in. branża muzyczna, telewizja i produkcja filmowa. Wiele prostych prac, takich jak wprowadzanie danych, może podlegać outsourcingowi za granicę.
Wskazywano, że może ucierpieć np. produkcja przemysłowa w niewielkich ośrodkach. Jednak już np. wykorzystanie drukarek 3D może stworzyć wiele miejsc pracy w produkcji.
Zaledwie dzień po publikacji Canadian Press media doniosły, że firmy budowlane mają problem z coraz większą liczbą pracowników, którzy wchodzą w wiek emerytalny. W efekcie, jak szacowała BuildForce Canada, zajmująca się analizami branży budowlanej, w ciągu najbliższych 7 lat branża ta powinna zatrudnić 42 tys. osób.
Jest jednak problem z rekrutacją. Dlatego też firmy budowlane zaczęły np. wykorzystywać drony. Jak wymieniano w analizie publicznego nadawcy CBC, użycie dronów i nowych technologii - chociażby do nadzorowania postępu prac czy inspekcji obiektów - może zachęcić absolwentów kierunków technicznych do podjęcia pracy w budownictwie. Z drugiej strony wskazano na prowadzone w USA próby wykorzystania dronów do np. wbijania gwoździ przy konstrukcji dachów.
Rząd Kanady przygotowuje programy, które ułatwią przekwalifikowanie się osobom tracącym pracę oraz tym, które chcą pracę zmienić. W tym roku rozpocznie się wypłacanie świadczeń dla pracowników, którzy decydują się na korzystanie ze szkoleń. Na wsparcie składa się m.in. 250 CAD na kursy i szkolenia.
Inną formą wsparcia dla rynku pracy są planowane zmiany w kanadyjskich programach imigracyjnych. W Kanadzie ok. 75 proc. wzrostu liczby mieszkańców to imigracja, ale imigranci zamieszkują po przyjeździe głównie w pięciu wielkich miastach: Toronto, Montrealu, Vancouver, Ottawie i Halifaksie. Jak opisywała publiczna telewizja CBC, minister ds. imigracji Marco Mendicino pracuje nad powiązaniem imigracji z potrzebami lokalnych społeczności.
Zauważono też problem stwarzany przez firmy takie jak Uber, które nie traktują osób wykonujących dla nich pracę jako pracowników. Minister pracy Filomena Tassi zajmuje się więc stworzeniem ram prawnych dla podwyższenia płacy minimalnej.
Czytaj więcej:
Eksperci ostrzegają: Robotyzacja w UK na zbyt niskim poziomie
"Rzeczpospolita": Polacy przeciwni nowym technologiom
Do polskich miast wlecą roboty
Roboty zabiorą więcej pracy mężczyznom niż kobietom