"Financial Times": Zamożni Chińczycy próbują opuścić kraj
Na zakończonym niedawno XX zjeździe rządzącej Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Xi zerwał z tradycją, sięgając po trzecią kadencję na stanowisku sekretarza generalnego, i obsadził kluczowe komitety wyłącznie swoimi zaufanymi stronnikami.
Rynki finansowe negatywnie oceniły decyzje ogłoszone po zjeździe. Mimo publikacji lepszych od oczekiwań wyników PKB za III kwartał, ceny na chińskich giełdach poszły gwałtownie w dół. Hongkoński indeks Hang Seng spadł do najniższego poziomu od ponad dekady.
"Obawy dotyczą tego, że chiński rząd pod kierownictwem Xi w dalszym ciągu zmierza w stronę socjalistycznego modelu gospodarczego, co może sprawić, że od chińskich firm będzie wymagane nawet większe skupienie się na celach społecznych, a nie zyskowności" – ocenił wspólnik z firmy Cherry Lane Investments Rick Meckler.
Przedłużenie władzy ponad zwyczajowe dwie kadencje przelało czarę goryczy dla części chińskiej elity biznesowej, która w poprzednich dekadach czerpała korzyści z wybuchowego wzrostu gospodarki Chin – ocenił działający w Europie prawnik David Lesperance, który współpracował z zamożnymi rodzinami z Chin kontynentalnych i Hongkongu.
"Teraz, gdy przewodniczący zajął mocną pozycję, dostałem już trzy instrukcje działać od różnych chińskich rodzin biznesowych o ultradużych majątkach, aby wprowadzić w życie ich plany wyjścia ewakuacyjnego" – zdradził Lesperance.
Przed zjazdem KPCh pojawiały się nadzieje, że bardziej umiarkowane stronnictwa wewnątrz partii wpłyną na Xi, by wycofał się z uderzającej w działalność gospodarczą polityki "zero Covid", poparcia dla prezydenta Rosji Władimira Putina czy zacieśniania kontroli partii nad biznesem. Te nadzieje rozwiało przemówienie Xi na zjeździe i obsada kluczowych komitetów jego stronnikami.
Czytaj więcej:
BBC: Uczestnik pikiety przed konsulatem Chin wciągnięty do środka i pobity
Coraz więcej przejawów samoizolacji Chin i zastępowania tam świata "rzeczywistością" wirtualną