"Mój styl niewątpliwie bardzo się zmienił na przestrzeni lat i bardzo cieszę się na myśl, że inni odnajdą taką samą radość w tych rzeczach, jaką ja odnajdywałam. Nie widzę jednak powodu, aby się ich trzymać. To część moich wspomnień, którymi chcę się dzielić z innymi" – wspomniała w rozmowie z magazynem "People" gwiazda.

Choć data zapowiedzianej wyprzedaży nie jest znana, Anderson wyjaśniła, że najpewniej elementy jej garderoby zostaną wystawione na sprzedaż za pośrednictwem jej oficjalnej strony internetowej. Na razie jednak nie ma na niej najmniejszej nawet wzmianki o sprzedaży.

Zapewnia przy tym, że fani będą mogli liczyć na prawdziwe modowe kąski i z pewnością nie ma na myśli wyłącznie markowych strojów, a takie elementy, jak słynny już czerwony kostium kąpielowy. Zapytana o ten szczególny element garderoby, zapewniła, że pozbywa się wszystkiego, włącznie z nim.

"Nie lubię niczego marnować, a ponieważ jednym ze sposobów na oczyszczenie mojej głowy jest opróżnianie szafy, zamierzam zrobić przestrzeń na nowy rozdział w moim życiu. Nie mogę się doczekać, aż trafią w ręce nowych właścicieli" – dodała.

Nie poinformowała jednak, czy jako zaangażowana aktywistka część zysków przekaże na cele charytatywne.