"Julia Fox wyrwała nas z łóżka i bez wątpienia przykuła naszą uwagę" - czytamy we wstępie do wywiadu, którego najnowsza dziewczyna Kanye Westa udzieliła magazynowi "Interview".

"Będę do was dzwonić w temacie moich wieczornych randek, wysyłać zdjęcia, relacjonować zdarzenia. Nazwijmy to Tygodniowym Fox News" - żartuje w pierwszych zdaniach 31-letnia Fox, która wyrasta na nową ulubienicę mediów. Już podzieliła się kilkoma historiami, z których wyłania się obraz świeżego, ale jak sama zapewnia, głębokiego związku z Westem.

W wywiadzie wprost pojawia się pytanie o to, jak rozwija się jej relacja z Ye. Według Fox, jak na razie, jest obiecująco. Tym bardziej że ona sama nie ma najlepszych doświadczeń.

"Jestem przyzwyczajona do bycia w pochrzanionych związkach. Czekam, aż facet mnie rozczaruje. Najpierw składa wspaniałe obietnice, a potem dzieje się to samo" - wyznała aktorka, która zadebiutowała u boku Adama Sandlera w filmie "Nieoszlifowane diamenty". Zapewnia jednak od razu, że przy Ye wreszcie czuje się bezpieczna.

"Dla kogoś takiego jak ja, kto ma manię kontrolowania wszystkiego i jest przyzwyczajony do dbania o siebie, odpuszczenie i pozwolenie na zaopiekowanie się mną, jest czymś zupełnie nowym. Ale myślę, że na to zasługuję. Jeszcze miesiąc temu nie dogadywałam się z ojcem mojego dziecka (przyp. red. w styczniu 2021 roku Fox urodziła dziecko ze związku z pilotem Peterem Artemievem, którego poślubiła w 2018 roku), nie miałam pomocy. Byłam sama. Wierzyłam jednak, że to pasmo nieszczęść się skończy i zostanę w jakiś sposób wynagrodzona. A potem, kilka dni później, jestem z Ye. Czuję się przy nim naprawdę bezpieczna" - przyznała Fox, która ich spotkanie i dość szybką relację opisała jako najbardziej "naturalne, organiczne, przyciąganie".

Na tyle silne, że aktorka wprowadziła się do rapera.

Zanim jednak spakowała swoje rzeczy, poddała się metamorfozie Ye, który, jak sama przyznała, marzył o tym, aby pomóc jej w modowej przemianie. Ci, którzy śledzili losy Westa i Kim Kardashian, mogą sobie z łatwością to wyobrazić. Podobnej metamorfozy raper dokonał na początku związku z Kim, wyrzucając z jej szafy stare rzeczy i wypełniając garderobę nowymi, pasującymi do jego estetyki.

Nowa dziewczyna muzyka przyjęła to z ogromną wdzięcznością i jak się okazało, ulgą. W jej przypadku wymiana garderoby nie miała być tylko wizerunkową metamorfozą, ale życiowym katharsis.

"Kilka dni po spotkaniu z nim całe moje życiowe szambo było w pudłach. Zniknęło. To było takie oczyszczające. Nie chodziło wyłącznie o spakowanie moich starych ubrań. Miałam wrażenie, że żegnam swoje stare życie. Bardzo świadomie schowałam do kartonów wszystkie rzeczy, odpuszczając przy tym przeszłość" - wspomina swoją symboliczną przemianę Fox, która wyrasta na nową muzę rapera i jak sama przyznaje, do tej roli nadaje się idealnie.

"Muzą albo się rodzisz, albo nie. Dlatego uważam, że nadaję się idealnie do tej roli. Wiele osób będących na moim miejscu czytałoby te wszystkie komentarze i wariowało. Ja tego nie robię, nie staram się, aby wszyscy mnie kochali, po prostu nawiązuję relacje z ludźmi, którzy mają podobne poglądy do moich" - wyjaśniła.