Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Polacy są najpopularniejszymi imigrantami w tym kraju!"

Reklama
Reklama


Powiedział pan, że Polacy wnieśli duży wkład do ekonomii Wielkiej Brytanii. Potwierdzają to również ostatnie badania University College w Londynie, które wyraźnie wskazują na fakt, że wkład imigrantów jest o 35% wyższy od tego, co otrzymują oni od państwa w formie zasiłków czy innego wsparcia socjalnego. Biorąc to pod uwagę – dlaczego konserwatyści starają się zredukować imigrację do Zjednoczonego Królestwa?
Staramy się zredukować saldo migracji spoza Unii Europejskiej i generalnie chcemy doprowadzić do tego, by poziom migracji spadł z setek tysięcy do dziesiątek tysięcy. Pod rządami Partii Pracy zjawisko to nie było kontrolowane.
Poza tym uważam, że jest pewien limit dotyczący liczby osób, które może do siebie przyjąć Wielka Brytania i które mogą się zintegrować z naszym społeczeństwem w określonym przedziale czasowym. O ile z polską społecznością mamy w tym względzie bardzo pozytywne doświadczenia, o tyle nie możemy tego powiedzieć w przypadku wszystkich pozostałych mniejszości etnicznych. Dlatego właśnie zaproponowaliśmy pewne ograniczenia w systemie przyznawania zasiłków.

W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z dużą falą imigrantów z południowej Europy – z Włoch, Hiszpanii i Portugalii, czyli państw, które obecnie borykają się z kryzysem ekonomicznym.

Niedawno w całym kraju komentowano słowa lidera partii Ukip, Nigela Farage'a, który stwierdził, że przez imigrantów niektóre części Wielkiej Brytanii stały się „nie do poznania” - głównie przez to, że coraz rzadziej na ulicach słychać język angielski. Co pan o tym myśli?
Nie jestem pewien, jak często i dokąd podróżuje Nigel Farage, ale powiedziałbym, że wiele osób uważa za niepokojące to, że nie słychać języka angielskiego. Nawet jadąc autobusem gdzieś na Hammersmith zauważam, że ludzie często pytają o coś zupełnie obce osoby po polsku i... otrzymują odpowiedź po polsku! Prawdopodobnie po czymś poznają swojego rodaka, albo może słyszeli, jak coś mówi w ich języku. Osobiście nie mam z tym problemu. Kiedyś mieszkałem ponad 2 lata w Berlinie i gdy zwracałem się do Anglików, mówiłem też po angielsku. Mówienie w swoim własnym języku do swoich rodaków nie powinno być uważane przez innych za coś niepokojącego.

W ostatnim czasie pojawił się szereg publikacji w angielskiej prasie, w których mówi się o tym, że Polacy są na Wyspach dyskryminowani. Zgadza się pan z tym?
Nie sądzę, aby tak było. Z pewnością w Londynie nigdy nie miałem do czynienia z przypadkiem dyskryminacji wobec polskiego imigranta. Owszem, zdarzało się to w stosunku do innych narodowości, ale nie wobec Polaków. W moim okręgu wyborczym zamieszkuje ogromna polska społeczność i na pewno zwróciłbym uwagę na to, gdyby ktoś miał być gorzej traktowany tylko dlatego, że pochodzi z Polski lub mówi po polsku.

Lokalne i europejskie wybory zbliżają się wielkimi krokami. Ponad 400 tys. Polaków zamieszkałych w Wielkiej Brytanii ma prawo do głosu - czy Partia Konserwatywna stara się w jakiś posób pozyskać polskich wyborców?
Pamiętam jak w 2012 roku przygotowaliśmy dużą kampanię dla polskiej społeczności i staraliśmy się ją przekonać, aby głosowała na Borisa Johnsona. Przygotowaliśmy wtedy ulotki w języku polskim i dostarczaliśmy je do różnych punktów, gdzie przychodzą Polacy, takich jak POSK. Okazuje się jednak, że musimy być z tym ostrożni, bo mieszka tu również trzecie pokolenie Polaków, których rodziny przybyły tuż po II wojnie światowej. Ludzie ci czuliby się urażeni, gdybyśmy im wręczyli ulotkę w języku polskim, tłumaczącą, kim jest Boris Johnson. Musimy więc uważać na tego typu rzeczy... Ale oczywiście chcemy dotrzeć wszędzie tam, gdzie są Polacy i przekonać ich do tego, aby głosowali na nasze ugrupowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego? Bo Konserwatyści zawsze byli najbardziej przyjaźni Polsce i wydaje się nam, że większość Polaków podziela nasze stanowisko w sprawie Unii Europejskiej - czyli pozostać w jej strukturach, ale ze sceptycznym podejściem. 
Dla Polaków zamieszkałych tutaj jesteśmy niejako naturalnym wyborem: mamy wiele wspólnych wartości, takich jak ciężka praca, rodzina i szacunek dla tradycji religijnych. Dlatego też zachęcam Czytelników Londynka do udziału w wyborach i wspierania nas 22 maja.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 2.36 / 25

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 06.05.2024
GBP 5.0583 złEUR 4.3294 złUSD 4.0202 złCHF 4.4438 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama