Książę Filip nie zamierza zrezygnować z prowadzenia auta
Książę Edynburga od 1999 roku używał zielonego samochodu, podróżując jak statystyczny londyńczyk. Po 18 latach prywatną taksówkę postanowił jednak podarować Sandringham Museum – donosi dziennik „The Telegraph”.
"Księciu nie zawsze udawało się podróżować po stolicy incognito, nawet w przeciętnej taksówce rozpoznawali go poddani królowej i turyści” - kontynuuje gazeta.
Zielona taksówka będzie zaparkowana teraz razem z innymi królewskimi pojazdami z kolekcji aut sięgającej 1900 roku.
Pozbycie się jednego z aut nie oznacza wcale, że 95-letni książę Filip pozbędzie się innych kluczyków od swoich samochodów. Małżonek Elżbiety II stanowczo odmawia zaprzestania samodzielnego prowadzenia aut.
Fotoreporterzy wielokrotnie widzieli księcia Filipa za kierownicą, na przykład kiedy w zeszłym roku wiózł swoją żonę, a także podczas wizyty prezydenta USA Baracka Obamy i jego małżonki w Windsorze. Książę Filip podwiózł gości z helikoptera do zamku.
„Taksówkę księcia” będzie można oglądać w Sandringham Museum już od 1 kwietnia.
Małżonek Elżbiety II ma już 95 lat, ale jego tężyzny fizycznej mogą mu pozazdrościć znacznie młodsi panowie. Książę Edynburga jest najdłużej panującym małżonkiem władcy w historii imperium brytyjskiego, a także najstarszym współmałżonkiem kiedykolwiek panującego monarchy brytyjskiego. Książę Filip i Elżbieta II mają czworo dzieci – Karola, Annę, Andrzeja i Edwarda.