Coraz więcej delfinów u wybrzeży Szkocji. Powodem ciepła pogoda

Szkoci, którzy we wrześniu zwykle zaopatrują się już w zimowe obuwie, szufle do śniegu i cieple ubrania, w tym roku korzystają z pogodowych bonusów. Cieplejszy niż kiedykolwiek wrzesień pozwala nie tylko na piesze wycieczki po górach, pływanie po jeziorach, ale w tym roku także na obserwację niecodziennych zwierząt.

W Firth of Forth, w zatoce Morza Północnego w Szkocji pojawiły się delfiny. Zatoka ta charakteryzuje się tym, że wcina się 80 km w ląd, posiada wejście o szerokości 40 km, a głębokość do 46 m. Połączona jest kanałem śródlądowym z zatoką Firth of Clyde. Zazwyczaj nie spotyka się tam delfinów. Tymczasem w ciągu ostatnich dwunastu dni dostrzeżono ich już siedem. W zeszłym roku widziano je zaledwie trzy razy.

Oceanolodzy są zdania, że delfiny podążają za pokarmem. Upalna pogoda oznacza cieplejsze wody, które jak magnes przyciągają makrele i śledzie, czyli ulubione przysmaki tych ssaków.

Szkoci widzieli delfiny najczęściej w okolicy Bass Rock i w East Lothian. Przewodnicy turystyczni ze Scottish Seabird Centre twierdzą, że ssaki w wodach Firth of Forth specjalnie pływają blisko łodzi turystycznych, popisując się akrobacjami i szukając aplauzu.

„To cudowne, widziałem je co drugi dzień, były też maleństwa. Cieszą się, pływają dookoła i zaczepiają ludzi. Ich ulubiona zabawa to wpływanie w fale, które zostawiają za sobą łodzie” – twierdzi szkocki przewodnik Gavin McDougall z Scottish Seabird Centre. Szkot zapewnia, że widział też morświny i wieloryby - płetwale karłowate.