Koniec z darmowymi posiłkami w British Airways?

Władze British Airways tłumaczą, że pobierając opłaty za posiłek na pokładzie ich samolotów, linie będą mogły obniżyć ceny biletów i być bardziej konkurencyjne.

Powołany w kwietniu 2016 roku nowy prezes firmy lotniczej Alex Cruz planuje nawet sprzedaż kanapek z sieci sklepów Waitrose podczas krótkich lotów.

W samolotach easyJet na przykład od samego początku istnienia linii, czyli od 1995 roku, podróżni muszą płacić za posiłki i napoje, np. za ciepłą focaccię trzeba zapłacić £4,50. Z kolei na pokładzie samolotów Flybe pojemniczek z kaszą i warzywami kosztuje £3.

Niektórzy nie mają nic przeciwko zmianom. „I tak nie lubiłam tego jedzenia, wydawało mi się jakieś takie industrialne, brałam swoje kanapki albo jadłam posiłek na lotnisku jeszcze przed podróżą” - przyznaje jedna z pasażerek.

Innym, przyzwyczajonym do darmowych poczęstunków na pokładach BA, pomysł nie przypadł do gustu. „Latanie brytyjskimi liniami przestanie być wyjątkowe, nie będzie różnicy czy polecę BA, czy innymi tanimi. Ten gest podnosił jakość podróży. Nawet jeśli serwowano tylko precle i herbatę” – ocenia zmiany w brytyjskich liniach lotniczych pani Kasia Wołoszuk, która regularnie lata samolotami BA.

Ponadto brytyjskie linie lotnicze od lutego 2016 roku wprowadziły nowy przepis dotyczący spożywania orzeszków. Załoga może poprosić pasażerów o wstrzymanie konsumpcji tych przekąsek, jeśli na pokładzie samolotu znajduje się osoba uczulona na nie.