Młodzi londyńczycy uciekają ze stolicy. Nie stać ich na dom

Co czwarty młody człowiek skłonny jest nie tylko do opuszczenia Londynu, ale rozważa możliwość wyjazdu z regionu, a nawet z kraju. Większość uważa, że życie w stolicy jest niemożliwe ze względów finansowych – podaje „Evening Standard”.

Dane dotyczące planów wyprowadzenia się młodych ludzi z brytyjskiej metropolii niemal zbiegły się z publikacją Krajowego Biura Statystycznego (ONS) dotyczącego cen mieszkań w Londynie. Ceny stołecznych domów znów wzrosły o 15 tys. funtów, osiągając średnią wartość 551 tys. Dla kupujących dom po raz pierwszy, cena ta wynosi obecnie 432 tys. funtów – informuje ONS.

W związku z tym 43% londyńczyków w grupie wiekowej od 18 do 40 lat poważnie myśli o przeprowadzce do innego regionu Zjednoczonego Królestwa, gdzie stać byłoby ich na kupno własnego lokum. Prawie połowa osób w wymienionej grupie uznaje miejsce, w którym mieszka, za zbyt kosztowne w porównaniu z innymi miejscowościami w kraju – ocenia instytut analityczny NatCen Social Research.

Z opublikowanego kilka dni temu raportu agencji Rightmove wynika, że samotnemu londyńczykowi uzbieranie depozytu na kupno własnego domu zajmie 46 lat, a mieszkańcowi północno-wschodniej Anglii średnio 9 lat. Wyjściem z sytuacji wydaje się być wzięcie kredytu razem z partnerem - wówczas w przypadku Londynu odłożenie na depozyt powinno zająć 8 lat, a w przypadku północnego wschodu - 2 lata. 

Wpływowy ośrodek analityczny Centre for London ostrzegł kilka dni temu, że brytyjska stolica może po raz pierwszy od dziesięcioleci odczuć konkretny spadek zainteresowania ze strony młodego pokolenia, które poza Londynem będzie szukało swoich życiowych szans w innych. To z kolei może zmienić charakter tego miejsca i zniweczyć wszystko to, co wpływało na jego dotychczasową popularność.