Gdzie trafiają pieniądze, które płacisz za plastikową torbę w markecie?
Nakaz pobierania opłaty za sklepowe siatki ("plastic bag charge") obowiązuje w Anglii od października 2015 roku. Oficjalnie sklepy nie mogą zatrzymać tych pieniędzy dla siebie - z kilkoma wyjątkami.
Przepis daje im jednak możliwość zatrzymania części wpływów ze sprzedaży reklamówek w pewnych przypadkach np. na cele szkoleniowe czy marketingowe. Warunkiem jest, aby wszelkiego rodzaju wydatki, które nie są związane z celami charytatywnymi, były odpowiednio uzasadnione.
Produkcja plastikowych toreb nie jest uznawana za uzasadnienie i sklepy nie mają możliwości "zarabiania" czy zwracania sobie kosztów poniesionych na ich zakup.
"The Independent" prześwietlił rozliczenia wszystkich wielkopowierzchniowych marek sklepów działających i poprosił ich o komentarz jak rozdysponowały pieniądze od czas wejścia nowego przepisu w życie.
Tesco:
- 3,4p - lokalna działalność ekologiczna w ramach własnej organizacji "Bags of Help"
- 0,83p - podatek VAT
- 0,35p - datek na organizację "Groundwork"
- 0,41p - akcja marketingowa informująca klientów o opłacie za reklamówkę i namawiająca ich do przychodzenia ze swoją własną
Sainsbury's:
Tutaj sytuacja jest dość niejasna. "The Guardian" donosi, że firma przekazuje na cele charytatywne zaledwie 1p, a więc najmniej z wszystkich sklepów.
Z drugiej strony Sainsbury's po wejściu nowego przepisu przeprowadził dużą kampanią reklamową związaną z wprowadzeniem pomarańczowych toreb z materiału, które dożywotnio można wymieniać, kiedy się tylko uszkodzą.
Rzeczniczka prasowa sieci poinformowała, że nie może obecnie udzielić informacji o ilości przekazywanych datków, ale zapewniła, że firma nie zarabia na sprzedaży plastikowych toreb.
Asda:
- 4,16p - charytatywne organizacje i inicjatywy w Anglii
- 0,84p - podatek VAT
Marka przekazała, że pieniądze są przekazywane na różne cele i np. w tym roku firma zamierza z nich sfinansować budowę centrum badań nad demencją w Londynie.
Morrisons:
- 4,16p - dotacja dla Morrisons Foundation
- 0,84p - podatek VAT
Do tej pory firma na sprzedaży plastikowych toreb zarobiła ponad £479 tys. Na konto fundacji trafiła cała kwota po odliczeniu podatku, a więc £399 tys.
Waitrose:
"Każdy pens zebrany ze sprzedaży reklamówek trafia na budowę nowych miejsc służących społeczeństwu i środowisku" - poinformowała rzeczniczka prasowa marki. Dodała również, że w tym roku firma zbiera pieniądze na budowę placówki specjalizującej się w leczeniu chorych na Alzheimera.
Aldi:
Niemiecki dyskont pobierał opłaty za reklamówki od czasu wejścia na brytyjski rynek w 1990 roku. W związku z nowymi przepisami musiał zwiększyć ich cenę z 3 do 5 pensów. Rzecznik prasowy marki przekazał, że cała kwota po odliczeniu podatku trafia na konto RSPB, jednej z największych organizacji charytatywnych na Wyspach. Łącznie zebrano do tej pory już £2 mln.
Lidl:
Podobnie jak konkurent wyżej, Lidl od samego początku pobierał opłaty za plastikowe torby. Teraz zobowiązał się, że przekaże co roku min. £1 mln na organizację Keep Britain Tidy oraz CLIC Sargent.