Migracja zarobkowa na Wyspach: Co 10. pracownik nie jest Brytyjczykiem
Od 1997 roku liczba osób z Unii Europejskiej na Wyspach wzrosła z ok. miliona do ponad 3 milionów, czyniąc z innych Europejczyków istotną część populacji. Na wzrost wpłynął fakt przyjęcia nowych krajów członkowskich, w tym Polski, w 2004 roku.
Biorąc pod uwagę wyłącznie osoby aktywne zawodowo, ich liczba wzrosła w 2015 roku o 215 tys. w porównaniu do roku 2014 i po raz pierwszy przekroczyła 2 miliony.
"Migranci ekonomiczni w ostatnich latach wypełnili lukę na rynku i zażegnali problem ze znalezieniem pracowników w wielu branżach" - zauważa Gerwyn Davies z Chartered Institute of Personnel and Development.
Ekonomista John Philpott dodaje, że w obliczu możliwego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, migrację postrzega się w negatywny sposób, co jest błędem, bo gdy gospodarka się rozwija, to właśnie migranci napędzają rynek pracy.
Istotną częścią rynku pracy na dobre stali się pracownicy z Rumunii i Bułgarii - tylko z tych dwóch krajów na Wyspach pracuje obecnie ok. 200 tys. osób.
Dane z Krajowego Biura Statystycznego pokazały również, że skala bezrobocia w 2015 roku pozostała bez zmian i jest najniższa od 10 lat - 5,1%. Praktycznie bez zmian pozostała również średnia płaca.
