Nocne metro będzie magnesem dla przestępców? Wyciekł raport pracowników TfL
Transport for London (TfL) w opublikowanym oświadczeniu oznajmiło, że dokument służył tylko do identyfikacji ryzyka, aby można było obrać odpowiednią strategię walki z nowym zjawiskiem.
Czego spodziewają się pracownicy metra w myśl raportu? Przede wszytkim antyspołecznych zachowań, hałaśliwych grup ludzi i wysokiego poziomu przestępczości. Z uwagi na zwiększony odsetek pasażerów pod wpływem alkoholu, autorzy raportu liczą się również ze wzrostem ataków na tle seksualnym, kradzieży i bójek. Specjaliści z Transport for London określili poziom ryzyka na "4" w 5-stopniowej skali, zauważając przy tym, że jednocześnie zmniejszy się przestępczość w nocnych liniach autobusów.
Valerie Shawcross, przewodniczący London Assembly, nazywa sytuację wprost: "przestępcy będą ciągnąć do metra jak pszczoły do miodu". Ten sam raport zawiera również wniosek, że reputacja metra jako bezpiecznego środka transportu zostanie poważnie zachwiana.
Nick Brown, dyrektor zarządzający w London Underground, uspokaja, że poczyniono już pierwsze kroki do walki z nowym zjawiskiem, takie jak większa ilość policjantów i pracowników metra na stacjach.
"Pracujemy nad każdym szczegółem programu uruchomienia nocnego metra, włączając w to identyfikację potencjalnych problemów i możliwości ich rozwiązania. Nasze plany zakładają zwiększenie ilości funkcjonariuszy policji w pociągach, tak jak obecnie ma to miejsce w weekend, a także upewnienie się, że na każdej stacji znajdować będzie się obsługa" - wyjaśnił Brown.