Ealing dzielnicą duchów? Liczba pustych domów wzrosła trzykrotnie
To prawie potrójny wzrost w porównaniu do 2014 roku, kiedy ich liczba wynosiła zaledwie 211 - podkreślają analitycy. Zapytany o problem rzecznik prasowy Ealing Council stwierdził, że to efekt związany z łatwiejszą identyfikacją takich pustych miejsc.
"Biorąc pod uwagę, że w naszej gminie wciąż brakuje mieszkań, robimy co możemy, aby oddać te puste domy z powrotem do użytku. Zwiększamy nasze wysiłki, by wytropić wszystkie takie miejsca, a następnie oferujemy ich właścicielom bezzwrotne dotacje sięgające nawet £15 000 na cele remontowe. Warunek jest jeden - później dom musi zostać wynajęty w przystępnej cenie na okres przynajmniej 5 lat. Próbujemy również zniechęcić właścicieli do pozostawiania mieszkań niezamieszkanych, skracając okres zwolnienia podatkowego z 6 miesięcy do 14 dni. Dodatkowo, ci, których domy stoją puste od minimum 2 lat, mają teraz zwiększoną o 50% stawkę podatku Ealing Council" - wyjaśnił rzecznik prasowy, cytowany przez portal getwestlondon.co.uk.
Ogólna liczba pustych domów w dzielnicy Ealing, bez względu na to, przez jak długi okres są niezamieszkane, zwiększyła się z 1 791 w 2014 roku do 2 605 w roku 2015 - to wzrost o 45%. Dla porównania, w całej Anglii liczba pustych domów wynosi 448 999 - 217 652 z nich były niezamieszkane przez okres dłuższy niż 6 miesięcy.
Ian Proud z brytyjskiego gabinetu cieni uważa, że wzrost liczby pustych domów w tej zachodniej dzielnicy związany jest z faktem, że właściciele nie mogą sprzedać swoich nieruchomości tak szybko, jak by chcieli.
Inne zdanie ma Stephen Pound, który od 1997 roku reprezentuje Ealing w parlamencie.
"To skandal, że coraz więcej biznesmenów z zagranicy kupuje domy w ramach inwestycji i okłamuje innych, że stoją puste, podczas gdy mieszkańcy nie mają dachu nad głową. Rada Ealing prowadzi politykę przyjazną ludziom i próbuje z powrotem przywrócić te nieruchomości na rynek, ale to niewielki krok w porównaniu do skali tego problemu. Należy rozważyć wprowadzenie polityki używaj albo strać, która będzie rozważana w nadchodzących wyborach na burmistrza" - dodał polityk w rozmowie z brytyjskimi mediami.