Najgłupsze zgłoszenia Brytyjczyków na numer alarmowy 999
Metropolitan Police opublikowała listę najbardziej idiotycznych zgłoszeń, z jakimi miała do czynienia w ciągu minionego roku. W plebiscycie znalazło się połączenie dotyczące pytania o to, gdzie można kupić kanapkę z bekonem – podaje BBC.
Mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa w kontaktach z funkcjonariuszami zdają się nie mieć żadnych zahamowań. Chętnie zgłaszają kradzież dokonaną przez prostytutkę, ale też narzekają na za głośne lisy czy gołębie. Zdarzają się nawet telefony w sprawie pochłonięcia monety przez automat w dzielnicowej pralni.
Policja co jakiś czas publikuje absurdalne rozmowy z mieszkańcami Zjednoczonego Królestwa, aby w przyszłości wyeliminować podobne dziwactwa. Funkcjonariusze apelują, aby w sprawach, które nie wymagają nagłej interwencji policji czy innych służb ratowniczych, kontaktować się poprzez email albo przez portale społecznościowe.
„Rozmówcy, którzy nie potrzebują nagłej pomocy marnotrawią nasz czas, w którym być może ktoś dzwoni, ponieważ jego życie jest zagrożone” – podkreśla Pippa Mills z Metropolitan Police. „To jest tak naprawdę sprawa życia i śmierci” – dodaje policjantka.
Lista niemądrych zgłoszeń na policję:
1. Kobieta kupiła za zimny kebab.
2. Mężczyzna nie usłyszał alarmu w telefonie i prosi, aby policjanci podwieźli go na lotnisko.
3. Kobieta widziała klowna, który sprzedaje balony po 5 funtów, a inni sprzedają za mniej.
4. Kierowca miał niski poziom paliwa w aucie i był zestresowany.
5. Mężczyzna stracił 50 pensów w pralni.
6. Mężczyzna nie miał drobnych na parking, twierdził, że został porwany przez pracowników parkingu.
7. Ktoś o 4:00 w niedzielę zadzwonił z pytaniem o sklep z kanapkami z bekonem.
8. Mężczyzna zadzwonił pod 999, bo poradzono, aby zadzwonił pod 111, ale nie znał numeru.
9. Kobieta nie może spać, bo lisy są za głośno.
10. Kobieta zgłosiła, że mężczyzna chce ją uprowadzić z domu. Owym mężczyzną był oficer policji, który przyszedł ją aresztować.