"Brytyjskie organizacje charytatywne w barbarzyński sposób wyciągają od ludzi pieniądze"

Poszkodowanymi są na ogół podatni na marketingowe barbarzyńskie taktyki najstarsi mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Stosując agresywny marketing, pracownicy centrali telefonicznych różnych fundacji naciągają seniorów na dodatkowe datki. 

Posługują się przy tym wszelkiej maści manipulowaniem od wprowadzanie w poczucie winy do zastraszania – informuje dziennik „Daily Mail”. Ofiarami są często osoby chore na demencję czy cierpiące na Alzheimera. 

Dziennikarze gazety dostali się nawet na szkolenie organizacji, podczas którego uczono pracowników jak „przycisnąć” rozmówcę, aby skłonić go do oferowania większej sumy pieniędzy na konkretne cele.

Największe instytucje dobroczynne: Oxfam, British Red Cross, National Society NSPCC i Macmillan zostały wezwane do zaniechania nieetycznych praktyk – informuje dziennik „The Guardian”. W ogniu krytyki znalazło się również centrum telefoniczne „GoGen”, które pracowało na zlecenie wielu organizacji charytatywnych.

Reporterzy brytyjskiego dziennika zdecydowali się na śledztwo po tym, jak z powodu natrętnych telefonów samobójstwo popełniła 92-letnia staruszka - Olive Cooke. Kobieta sama zajmowała się sprzedażą emblematów z czerwonymi makami na rzecz weteranów wojennych, nie mogła jednak znieść kilku telefonów dziennie i przyciskania jej do muru w sprawie datków.

Z emerytką kontaktowało się 27 organizacji; kobieta dostawała też mnóstwo listów z prośbą o pieniądze. Fundacja Save the Children, która między innymi nękała Angielkę, otrzymała zakaz wykonywania podobnych telefonów.

W Zjednoczonym Królestwie działa około 195 tys. organizacji charytatywnych, które co roku pozyskują 80 mld funtów. Wszystkie zatrudniają w sumie około miliona osób – to znacznie więcej niż cały brytyjski sektor przemysłu motoryzacyjnego, chemicznego czy lotniczego. Łącznie proszą mieszkańców Wielkiej Brytanii 13 mld razy o finansowe wsparcie.

Wszczęto śledztwo w sprawie praktyk fundacji.