Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Katastrofa lotnicza na południu Francji. Rozbił się samolot Germanwings

Katastrofa lotnicza na południu Francji. Rozbił się samolot Germanwings
Germanwings to niemieckie tanie linie lotnicze należące do grupy Lufthansy. (Fot. Getty Images)
Dzisiaj ok. godz. 11:00 Airbus A320 linii Germanwings rozbił się w południowej części Alp francuskich. Na pokładzie było 150 osób. Prawdopodobnie nikt nie przeżył.
Reklama
Reklama

Samolot wystartował o godz. 9:55 (czasu lokalnego) z Barcelony i zmierzał do Dusseldorfu. Ok. godz. 10:47 nadał sygnał wezwania pomocy, a o 11:00 utracono łączność z kokpitem - podaje serwis BBC.

Samolot zniknął z radarów niedaleko miejscowości Barcelonnette.

Świadek wypadku, który jeździł na nartach w pobliżu miejsca katastrofy, powiedział we francuskiej telewizji, że słyszał "ogromny huk".

Maszyna rozbiła się pomiędzy Barcelonettą a Digne, ok. 100 km na północ od Nicei. Nieznane są jeszcze przyczyny wypadku, jednak specjaliści ds. lotnictwa pasażerskiego komentują, że Airbus leciał dziwnie nisko - jak na warunki alpejskie, bo na "niepokojącej" wysokości 5 tys. stóp, czyli ponad 1,5 tys. metrów.

"Okoliczności wypadku, które nie są jeszcze wyjaśnione, każą nam podejrzewać, że nikt nie przeżył" - poinformował prezydent Francji Francois Hollande, cytowany przez stację SKY News.

Ostrożniej wypowiadał się szef Germanwings, Oliver Wagner. "Na podstawie dostępnych informacji nie możemy powiedzieć, czy i ile osób przeżyło" - oświadczył. Jak dodał, na razie nie jest w stanie poinformować, co dokładnie się stało. Na portalach społecznościowych logo Germanwings zostało zaczernione.

Przedstawiciel Germanwings podkreślał na konferencji prasowej, że za sterami maszyny siedział doświadczony pilot, który pracował 10 lat dla niemieckiego przewoźnika i miał wylatanych 6 tys. godzin. Poinformował, że samolot kontrolowany był w poniedziałek wieczorem, a ostatni przegląd techniczny przeszedł w 2013 roku.

Przedstawiając przebieg katastrofy Winkelmann wyjaśnił, że samolot osiągnął o godz. 10.45 przewidzianą wysokość 12 tys. metrów, a następnie po upływie jednej minuty zaczął się gwałtownie obniżać - w ciągu 8 minut znalazł się na wysokości 2 tys. metrów. Główny pilot Germanwings Stefan Scheib podkreślił, że pilot airbusa nie zgłosił obniżania lotu.

Premier Francji Manuel Valls powiadomił, że w pobliżu trudno dostępnego miejsca katastrofy zdołał wylądować śmigłowiec; ustalono, że nie ma tam żadnych ocalałych ludzi. 

Przedstawiciel władz departamentu Alpes-de-Haute-Provence Gilbert Sauvan przekazał mediom, że szczątki samolotu są rozrzucone w promieniu 100-200 metrów. Według niego największa z części wraku jest wielkości małego samochodu. Sauvan oznajmił, że na miejsce katastrofy nikt nie ma dostępu, ale w okolicy jest ok. 500 strażaków i żandarmów. Według francuskiej policji wydobywanie zwłok potrwa zapewne kilka dni.

Na pokładzie znajdowało się 144 pasażerów i 6 osób załogi. Wśród ofiar katastrofy byli Hiszpanie, a także przedstawiciele innych narodowości, głównie Niemcy i "bez wątpienia" Turcy - oświadczył Francois Hollande. Wskazał, że nie było ofiar francuskich, ale zastrzegł, że nie ma "całkowitej pewności" co do tych danych. 

Polskie służby konsularne we Francji sprawdzają, czy wśród podróżujących byli obywatele polscy.

Jak zaznacza Flightradar24, samolot, który uległ wypadkowi, był jednym z najstarszych we flocie tych linii i został dostarczony przez producenta w 1990 roku.

To pierwsza katastrofa we Francji od wypadku Concorde'a linii Air France, w którym w 2000 roku zginęło 113 osób. Była to też najbardziej tragiczna katastrofa lotnicza od 30 lat, gdy we Francji rozbił się samolot Inex Adria i zginęło 180 osób.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 02.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama