Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wielka Brytania i Niemcy - koniec El Dorado?

Wielka Brytania i Niemcy -  koniec El Dorado?
Niemcy, Wielka Brytania, Austria oraz Holandia żądają ograniczenia swobodnego przepływu osób i podejmowania pracy w obrębie Unii Europejskiej. Czy jest to realne zagrożenie?
Reklama
Reklama
Ostatnio wiele europejskich mediów informuje o dążeniach czterech krajów "starej Unii" do zmiany obowiązujących przepisów w zakresie przemieszczania się i swobodnego podejmowania pracy, aby tym samym ograniczyć napływ imigrantów. Państwa te obawiają się problemu wyłudzania świadczeń socjalnych i fikcyjnych małżeństw imigrantów. Przewodząca obecnie w Unii Europejskiej Irlandia nadała sprawie wysoki priorytet.

Czy jednak proponowane rozwiązania mają szanse wejścia w życie? Według Ewy Misiak, prezesa Work Service International - spółki zajmującej się rekrutacją i outsourcingiem dla podmiotów działających na rynkach zagranicznych - jest to mało prawdopodobne. "Prawo Unii Europejskiej zobowiązuje do wspólnego rynku pracy. Takie są podstawowe założenia prawodawstwa Unii, dlatego nie sądzę, aby ta jedna z fundamentalnych zasad została zniesiona. Rządy mogą jednak znacznie skomplikować przepisy rynku pracy, aby zatrudnianie obcokrajowców było dużo trudniejsze. Dodatkowe kontrole i niezbędne certyfikaty dla pośredników sprawią, że przepływ pracowników będzie nadal możliwy, ale znacznie trudniejszy" - tłumaczy Ewa Misiak.

Ewentualne wprowadzenie zaostrzenia polityki wobec emigracji zarobkowej może mieć bardzo negatywne skutki dla krajów, które borykają się z dużym niedoborem pracowników. W państwach o niskim przyroście naturalnym, w których ponadto brakuje chętnych do mniej płatnych zajęć, dopływ siły roboczej jest na wagę złota.

"Nie każdą pracę statystyczny Niemiec chce wykonywać. Do najmniej prestiżowych i nisko płatnych prac fizycznych oraz opiekuńczych od lat brakuje chętnych. Zamknięcie się na pracowników z Unii spowoduje ich napływ z innych krajów, a wtedy pojawią się dodatkowe różnice kulturowe oraz prawne" - wyjaśnia Ewa Misiak.

Specjaliści zauważają, że swoboda przepływu pracowników dawała także możliwość realizowania projektów transgranicznych. Nie brakuje przecież firm, które pochodząc z jednego kraju, realizują projekty w innym, a pracownicy są jeszcze z kolejnego. Wprowadzenie zaostrzenia prawa utrudniłoby funkcjonowanie firm działających na terenie całej Unii Europejskiej i mogłoby wywołać protesty pracodawców oraz organizacji zrzeszających europejskich przedsiębiorców.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama