Koniec z płaceniem gotówką za przejazd autobusem?

W 2000 r. banknotami i monetami płaciło w londyńskich autobusach 25 proc. pasażerów. Dzisiaj gotówki używa tylko 1 proc. z nich, dlatego władze brytyjskiej stolicy bardzo poważnie rozważają wycofanie tej metody płatności z transportu publicznego.

Zdaniem przedstawicieli Transport for London (TfL), z rezygnacją ze sprzedaży gotówkowych może się wiązać wiele korzyści, a wśród nich wymieniają: mniejsze kolejki, krótszy czas trwania podróży, a także zwiększenie bezpieczeństwa.

W grudniu wprowadzono możliwość zapłaty za przejazd autobusem przy pomocy kart zbliżeniowych, z czego korzysta dzienne ok. 10 tys. pasażerów. "Nasi klienci wolą dzisiaj używać Oysterki i karty zbliżeniowej" - przekonuje jeden z szefów TfL, Leon Daniels.

Jednak nie wszyscy reagują z entuzjazmem na propozycję TfL, obawiając się, że wycofywanie płatności gotówkowych może zmylić turystów i spowodować problemy, głównie na trasach nocnych autobusów. "Taka forma zapłaty za przejazd wciąż musi pozostać opcją awaryjną" - uważa członek londyńskiej Rady Miejskiej, Val Shawcross.

Ponadto, z najnowszych danych wynika, że na kartach Oyster jest "uśpionych" aż 53 miliony funtów. Są to środki, którymi doładowano karty, ale pasażerowie nie używali ich przez ponad 12 miesięcy. Przy okazji TfL zapowiedział, że do czerwca poprawi swój system zwrotów i reklamacji.

Więcej informacji na temat korzystania ze zbliżeniowych kart płatniczych w autobusach można znaleźć w naszej Ukipedii.