Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Czy 'kontrakty zerowe' staną się normą?

Czy 'kontrakty zerowe' staną się normą?
Pracownicy pubów, sklepów, lekarze i wykładowcy - coraz więcej mieszkańców Wysp pracuje na tzw. 'kontraktach zerowych'. W ramach takich umów nie płaci się m.in. za urlopy.
Reklama
Reklama
Osobom zatrudnionym na kontraktach zerowych (ang. "zero hours") płaci się tylko za przepracowane godziny. Nie otrzymują one wynagrodzenia za przestoje, okresy urlopowe, ani zwolnienia chorobowe. Nie mają też prawa do świadczeń, ani odprawy w razie zwolnienia.

Tego rodzaju umowami posługuje się obecnie około jednej czwartej brytyjskich pracodawców, m. in. sieć handlu detalicznego Boots, kina Cineworld, Izba Lordów, prywatna sieć szpitali Bupa, publiczna służba zdrowia NHS i spółdzielnie świadczące usługi pogrzebowe.

Opinie o kontraktach zerowych są podzielone. Krytykuje się je za to, że umożliwiają pracodawcy instrumentalne podejście do pracownika. Z drugiej strony wskazuje się, że dla niektórych mogą być jedyną szansą utrzymania się na rynku pracy.

O ile w przeszłości tego rodzaju umowy były ograniczone do prac nie wymagających kwalifikacji, głównie w handlu detalicznym, hotelarstwie i cateringu, to ostatnie trendy sugerują, że są one coraz szerzej stosowane w innych sektorach usług, w tym w oświacie i służbie zdrowia.

Według oficjalnego przeglądu rynku pracy Labour Force Survey, który dostarcza w Wielkiej Brytanii informacji o warunkach pracy, zatrudnieniu i bezrobociu, liczba tego rodzaju umów w 2012 roku wzrosła średnio o 25 proc., zaś w ostatnich ośmiu latach o 150 proc.

Narodowy Urząd Statystyczny ONS wyliczył, że na koniec 2012 roku na zerowych kontraktach zatrudnionych było 200 tys. pracowników wobec 55 tys. w 2005 roku.

Na brytyjskim rynku pracy aktywnych jest ok. 30 mln pracowników.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama