Mieszkańcy Londynu wydają średnio 72% pensji na czynsz
Z raportu przygotowanego przez English Housing Survey w oparciu o dane z lat 2013-2014, wynika, że sytuacja na brytyjskim rynku nieruchomości z roku na rok staje coraz gorsza.
Wynajmujący, którzy pobierają zasiłek mieszkaniowy, wydają średnio 47 procent swojej pensji na opłacenie czynszu. Ci, którzy nie dostają tego typu zapomogi, 52 procent.
W jeszcze gorszej sytuacji są mieszkańcy Londynu, których znaczna część zmuszona jest przeznaczyć aż 72 procent swojej miesięcznej pensji na opłaty mieszkaniowe. Osoby pobierające zapomogi socjalne oddają z kolei 60 procent.
Wśród osób poniżej 24. roku życia problem ten jest największy – ze względu na niskie zarobki, wielu młodych ludzi na wynajem poświęca aż 88 procent zarabianych pieniędzy.
W lepszej sytuacji są osoby, które spłacają kredyt hipoteczny: wówczas jego rata pochłania średnio 23 procent wynagrodzenia. Większość mieszkańców Wielkiej Brytanii nie może sobie jednak pozwolić na zaciągnięcie kredytu. Organizacja charytatywna Shelter wyliczyła, że osoba, która po raz pierwszy chce zakupić nieruchomość w Londynie, musi zarabiać średnio 77 tysięcy rocznie.
„Te badania to kolejny sygnał, w jakim głębokim kryzysie znajduje się nasz rynek nieruchomości. Powiększa się przepaść pomiędzy osobami, które zarabiają na tyle, że mogą kupić sobie własny dom, a tymi, którzy być może nigdy nie będą mogli sobie na to pozwolić” – stwierdził David Orr, przewodniczący National Housing Federation.
„To bardzo trudny czas dla prywatnych najemców. Musimy położyć kres tym wygórowanym cenom i wybudować tysiące tanich mieszkań, których ten naród naprawdę potrzebuje” – dodał.
W latach 2003-2004 na Wyspach nieruchomości wynajmowało 2,1 mln osób. 10 lat później liczba ta wzrosła aż do 4,4 mln. Kilka miesięcy temu organizacja charytatywna Shelter przeprowadziła badania, z których wynika, że jedynie 0,1 procent domów na londyńskim rynku nieruchomości jest dostępnych dla przeciętnej rodziny.