Menu

Mocne uderzenie Ukip w imigrantów!

Mocne uderzenie Ukip w imigrantów!
Jeden z antyimigracyjnych plakatów Ukip
Kampania wyborcza na Wyspach ruszyła pełną parą. W niektórych miejscach pojawiły się plakaty wymierzone w imigrantów, za którymi stoi eurosceptyczna partia Ukip.
Reklama
Reklama
Partia Ukip, która słynie z charyzmatycznego lidera oraz chęci odłączenia Wielkiej Brytanii od UE, cieszy się coraz większą popularnością przed zbliżającymi się wyborami do europarlamentu.

Ugrupowanie liczy na jeszcze większe poparcie dzięki ostrej, trwającej od kilku dni kampanii, sfinansowanej przez byłego członka Partii Konserwatywnej - milionera Paula Sykesa.

Ukip posłużyła się w kampanii przede wszystkim utrzymanymi w podobnym tonie, antyimigracyjnymi plakatami. Na jednym z nich można przeczytać: "26 milionów ludzi w Europie szuka pracy. Czyją pracę chcą zabrać?". Na innym widnieje napis: "Kto w rzeczywistości rządzi naszym krajem? 75 proc. decyzji podejmuje Bruksela".

Głos w sprawie wątpliwej retoryki przedwyborczej zabrał m.in. przywódca katolickiego Kościoła w Anglii i Walii, kard. Nichols, który uważa, że partie przede wszystkim straszą Brytyjczyków imigrantami.

Kardynał nie odniósł się w swoich komentarzach do konkretnego ugrupowania, ale zaapaleował, aby - zamiast siania "gniewu i przerażenia" - rywalizacja wyborcza opierała się na szacunku dla pracy i wkładu imigrantów w brytyjską gospodarkę.

Laburzystowski deputowany Mike Gapes oskarżył UKIP o prowadzenie "kampanii obliczonej na wywoływaniu strachu przed imigrantami, niechęci i nienawiści".

Liczba mieszkających w Wielkiej Brytanii obywateli innych krajów Unii Europejskiej wynosi ok. 2 milionów; jest niewiele większa niż liczba Brytyjczyków w innych krajach UE. UKIP ma skłonność do pomijania tego faktu - zwraca uwagę agencja Associated Press.

UKIP chciałaby wyprowadzić Wielką Brytanię z UE i jej przesłanie trafia do coraz większej rzeszy Brytyjczyków, rozczarowanych do partii głównego nurtu.

UKIP nie jest reprezentowana w Izbie Gmin. Ma nadzieję na przełom w wyborach 22 maja do Parlamentu Europejskiego, gdzie zajmuje obecnie siedem z 73 brytyjskich miejsc. Niektóre sondaże wskazują, że eurosceptycy mogą zdobyć w tych wyborach więcej głosów niż jakakolwiek inna brytyjska partia.

Matthew Goodwin, politolog z Uniwersytetu Nottingham, wskazuje, że billboardy UKIP są adresowane do głównych zwolenników tej partii - "porzuconych" wyborców, którzy ucierpieli z powodu recesji i polityki oszczędnościowej po kryzysie finansowym z 2008 roku. Jego zdaniem zaniepokojona powinna być zwłaszcza Partia Pracy. "UKIP pozyskuje borykających się z kłopotami finansowymi, nastawionych pesymistycznie wyborców z klasy robotniczej, którzy powinni wspierać tradycyjnego obrońcę równości i redystrybucji, tzn. laburzystów" - podsumował Goodwin.

Więcej informacji o wyborach do Parlamentu Europejskiego można znaleźć w naszej Ukipedii.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 22.11.2024
    GBP 5.2240 złEUR 4.3430 złUSD 4.1752 złCHF 4.6959 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama