Wciąż pomagamy Szymonkowi!
2-letni Szymon Piętko wciąż walczy z rakiem. Dzięki pomocy Polaków na całym świecie, którzy przyłączyli się do zbiórki pieniędzy na leczenie siatkówczaka chłopca, udało się opłacić drugą chemioterapię w Londynie. Do końca sierpnia trwa zbiórka na ostatnią, trzecią dawkę melphalanu.
Reklama
Reklama
O tym, że są choroby, które jeszcze niestety trudno wyleczyć w Polsce, wiemy wszyscy. Specjalistyczne konsultacje i leki, które dostępne są tylko za granicą, kosztują krocie i mało kogo na nie stać. Podobnie jest w przypadku Szymonka Piętko - rodzice chorego na nowotwór oka chłopca zwrócili się z apelem o pomoc do licznych fundacji, bo tylko dzięki dobrej woli i wsparciu finansowym innych życzliwych osób są w stanie walczyć z chorobą syna.
Niezwykle kosztowne badania i dawki chemii w londyńskich szpitalach Great Ormond Hospital for Children i Moorfields Eye Hospital, były możliwe tylko dzięki rodakom, którzy przyłączyli się do zbiórki pieniędzy prowadzonej przez Fundację Mam Serce. Okazało się, że wsparcia udziela nawet Polonia w Chicago, do której dotarła wiadomość o dzielnym chłopcu, który może stracić wzrok.
30 lipca pochodząca z Bydgoszczy rodzina Piętko po raz drugi przyjechała do Londynu, gdzie zostanie do 9 sierpnia. To jednak nie są wakacje - w minioną środę Szymon miał przeprowadzone badanie w znieczuleniu ogólnym. Pokazało ono, że chemia działa i czas teraz na kolejne konsultacje oraz drugą dawkę, która będzie podana 7 sierpnia.
Jednak żeby pokonać siatkówczaka, który zaatakował oczko chłopca, potrzebna jest jeszcze trzecia dawka chemii - melphalanu. "Udało się uzbierać na dwie chemioterapie i rodzice chłopca wierzą, że podobnie będzie i tym razem. Z potrzebnych 91 tys. zł na konto Szymka wpłynęła już spora kwota i brakuje obecnie ok. 34 tys. zł" - poinformowała Patka Pastwińska, wolontariuszka Fundacji Rak'n'Roll Wygraj Życie, która zaangażowała się w pomoc dla tej rodziny i z ramienia Fundacji Mam Serce przeniosła tę akcję na Wyspy. Po otrzymaniu listu od rodziców Szymona postanowiła zwrócić się do polonijnych mediów o pomoc dla chłopca, a odzew był natychmiastowy.
Każdy, kto chciałby wesprzeć Katarzynę i Piotra Piętko w ich wspólnej walce z rakiem Szymonka, może to zrobić przez stronę siepomaga.pl, na której prowadzona jest zbiórka.
Niezwykle kosztowne badania i dawki chemii w londyńskich szpitalach Great Ormond Hospital for Children i Moorfields Eye Hospital, były możliwe tylko dzięki rodakom, którzy przyłączyli się do zbiórki pieniędzy prowadzonej przez Fundację Mam Serce. Okazało się, że wsparcia udziela nawet Polonia w Chicago, do której dotarła wiadomość o dzielnym chłopcu, który może stracić wzrok.
30 lipca pochodząca z Bydgoszczy rodzina Piętko po raz drugi przyjechała do Londynu, gdzie zostanie do 9 sierpnia. To jednak nie są wakacje - w minioną środę Szymon miał przeprowadzone badanie w znieczuleniu ogólnym. Pokazało ono, że chemia działa i czas teraz na kolejne konsultacje oraz drugą dawkę, która będzie podana 7 sierpnia.
Jednak żeby pokonać siatkówczaka, który zaatakował oczko chłopca, potrzebna jest jeszcze trzecia dawka chemii - melphalanu. "Udało się uzbierać na dwie chemioterapie i rodzice chłopca wierzą, że podobnie będzie i tym razem. Z potrzebnych 91 tys. zł na konto Szymka wpłynęła już spora kwota i brakuje obecnie ok. 34 tys. zł" - poinformowała Patka Pastwińska, wolontariuszka Fundacji Rak'n'Roll Wygraj Życie, która zaangażowała się w pomoc dla tej rodziny i z ramienia Fundacji Mam Serce przeniosła tę akcję na Wyspy. Po otrzymaniu listu od rodziców Szymona postanowiła zwrócić się do polonijnych mediów o pomoc dla chłopca, a odzew był natychmiastowy.
Każdy, kto chciałby wesprzeć Katarzynę i Piotra Piętko w ich wspólnej walce z rakiem Szymonka, może to zrobić przez stronę siepomaga.pl, na której prowadzona jest zbiórka.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama