Menu

Imigranci zwiększają populację na Wyspach

Imigranci zwiększają populację na Wyspach
Według najnowszych danych, pochodzących ze spisu powszechnego z ubiegłego roku, liczba mieszkańców Anglii i Walii wzrosła w ciągu ostatniej dekady o 3,7 mln. W ogromnej mierze jest to rezultat otwarcia granic i rynku pracy Wielkiej Brytanii dla nowych państw Unii Europejskiej, takich jak Polska.
Reklama
Reklama
Anglię i Walię zamieszkuje obecnie 56,1 mln mieszkańców, całą Wielką Brytanię – 63,1 mln. Od czasu ostatniego spisu powszechnego sprzed 10 lat jest to 7-procentowy wzrost – najwyższy od 1801 roku, kiedy to na Wyspach rozpoczęto liczenie obywateli. Także Irlandia Północna, zamieszkiwana obecnie przez 1,81 mln osób, nigdy dotąd nie mogła się pochwalić tak wysoką liczbą rezydentów.

Najszybciej przybywa londyńczyków: stolica Zjednoczonego Królestwa musi pomieścić ponad 8 mln ludzi, bo od 2001 roku przybyło ich aż 850 tys., czyli o 12% więcej. W ostatnich latach szczególnie intensywnie zaludnia się okręg Tower Hamlets i Newham, natomiast jedynymi dzielnicami, w których doszło do spadku liczby mieszkańców, są ekskluzywne rejony Londynu, takie jak Kensington i Chelsea.

Ulubiona metropolia Brytyjczyków przoduje też pod względem największego zagęszczenia ludności. W północnej dzielnicy miasta – Islington – odnotowano 13 875 osób na 1 km kw, podczas gdy średnia dla całego Londynu wynosi 5 200.

Jak twierdzą demografowie, wysokie liczby są bezpośrednim rezultatem emigracji na Wyspy osób z nowych krajów Unii Europejskiej, ale nie tylko. Jak się przecież niedawno okazało, system imigracyjny w kraju szwankował. Nie udało się na przykład dopilnować, czy osoby z krajów pozaeuropejskich, które przybyły tu korzystając z wizy studenckiej, skończyły swą edukację i wróciły do rodzimego kraju. Wielu imigrantów skorzystało z azylu politycznego. „Rozluźnienie” na granicach i osłabienie kontroli dało się we znaki odpowiednim służbom, które teraz odpowiadają za te niedopatrzenia przed politykami i szefową ministerstwa spraw wewnętrznych – Theresą May.

Sprawę skomentował też Andrew Green, zarządzający Migration Watch - organizacją działającą na rzecz ograniczenia imigracji do Wielkiej Brytanii. „Problem imigracji został niedoceniony, a w ciągu kolejnych 15 lat liczba obcokrajowców może stanowić już dwie trzecie populacji na Wyspach” - przestrzegł Green.

Nie zgadza się z tym Charles Levy z Big Innovation Centre – grupy ekonomistów śledzących zmiany zachodzące na rynku pracy. „Wielu przybyszy z zagranicy przyjechało tu, by wypełnić luki w poszczególnych dziedzinach życia, w których brakowało rąk do pracy. Przykładowo: w 2004 roku nie mieliśmy wystarczającej liczby hydraulików. Wielu imigrantów świadczyło więc swoje usługi, poprawiając nasz standard życia” - podsumował badacz, cytowany przez dziennik „Metro”.

Jak donosi brytyjski urząd statystyczny, wzrost populacji wynika także ze zwiększenia średniej wieku Brytyjczyków – obecnie wynosi ona 39 lat, podczas gdy 100 lat temu było to 25 lat. Jeden na sześciu mieszkańców Wysp ma 65 lat lub więcej, zmniejsza się też wskaźnik umieralności.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 22.11.2024
    GBP 5.2240 złEUR 4.3430 złUSD 4.1752 złCHF 4.6959 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama