Zniesienie krótkoterminowych kar pozbawienia wolności w Anglii i Walii naraża kobiety na ryzyko

Nicole Jacobs, komisarz ds. przemocy domowej, stwierdziła, że rząd nie zrobił wystarczająco dużo, by ochronić kobiety przed skutkami decyzji o odciążeniu przepełnionych więzień poprzez zniesienie krótkoterminowych kar pozbawienia wolności.

Rządowy projekt ustawy nakłada na sędziów obowiązek wydawania wyroków w zawieszeniu w przypadkach, w których normalnie mogliby orzec karę pozbawienia wolności na okres 12 miesięcy lub krótszy. Po tym, jak organizacje broniące praw człowieka zgłosiły swoje zastrzeżenia, w listopadzie dodano do ustawy wyjątek w przypadkach, w których skazani złamali nakaz sądowy lub udowodniono, że stwarzają znaczne zagrożenie wyrządzenia krzywdy psychicznej lub fizycznej innej osobie.

W wywiadzie dla "Guardiana" Jacobs stwierdziła, że jest to niewystarczające, a brak reakcji rządu na jej apel o wprowadzenie szczególnego odstępstwa dla sprawców przemocy domowej naraża kobiety na niebezpieczeństwo. Jej zdaniem służby kuratorskie nie są w stanie wystarczająco skutecznie doradzać sędziom i prokuratorom w kwestii zagrożeń, jakie stwarzają sprawcy przemocy domowej.

Dzięki niedawnej rekrutacji na stanowiska kuratorów sądowych, ich liczba wzrosła o 8,2% rok do roku. Jacobs stwierdziła jednak, że służbom tym brakuje doświadczenia, a resocjalizacja oferowana mężczyznom stosującym przemoc w rodzinie funkcjonuje na pełnych obrotach.

Według niej niedopuszczalne jest, by mniejszość kobiet, które czują się na siłach, by współpracować podczas dochodzenia aż do wydania wyroku skazującego, była pozostawiona przez system na pastwę losu. W ubiegłym roku 6,8% zgłoszeń dotyczących przemocy domowej zakończyło się wniesieniem oskarżenia. W przypadku przestępstw seksualnych oznaczonych jako przemoc domowa, wskaźnik oskarżeń był jeszcze niższy i wynosił 3%.

Zgodnie z najnowszymi statystykami ministerstwa sprawiedliwości, w ubiegłym roku 11 040 mężczyzn trafiło do więzienia na około 12 miesięcy lub krócej za nękanie, prześladowanie i tzw. revenge porn. Istnieją obawy, że część z takich przypadków w przyszłości nie zostanie pozbawiona wolności.

Jacobs poinformowała, że spotkała się z ministrem sprawiedliwości, Alexem Chalkiem, by zwrócić uwagę, że sędzia, który zechce wymierzyć takim mężczyznom karę pozbawienia wolności, będzie w dużej mierze zależny od służb kuratorskich, które prawidłowo określą poziom ryzyka wyrządzenia przez sprawcę krzywdy psychicznej lub fizycznej.