Święta Bożego Narodzenia są dla wielu osób najwspanialszym okresem w roku. Wspólne kolędowanie, wręczanie sobie prezentów i ucztowanie przy suto zastawionym stole, sprawiają, że wielu z nasz nie może doczekac się końca grudnia. Tyle że to, co dla jednych nagrodą, dla innych karą się jawi...

Od niemal nieuniknionych scysji przy wigilijnym stole, poprzez krępujące pytania o stan cywilny czy plany powiększenia rodziny, aż po mocno nadszarpnięty przygotowaniami do świąt domowy budżet – powodów do stresu jest wiele. Zwłaszcza, gdy święta przypadają na okres pandemii, która w ostatnich miesiącach zdążyła odcisnąć wyraźne piętno na naszym zdrowiu i życiu.

Eksperci alarmują, że tzw. "świąteczna depresja", której wielu z nas doświadcza pod koniec grudnia, w tym roku może być nad wyraz dotkliwa.

"Święta są dla niektórych ludzi trudnym okresem, po części ze względu na wygórowane oczekiwania. Oglądanie na co dzień reklam, w których pojawia się obraz idyllicznych, szczęśliwych rodzin, sprawia, że mimo woli liczymy na to, że ta idylla zagości i w naszych domach. A to się w prawdziwym życiu nie zdarza - stąd rozczarowanie, smutek i frustracja. Stres i niepokój potęgują dodatkowo obawy związane z finansami, na które istotny wpływ miała redukcja zatrudnienia w wielu zakładach pracy. Niestety, możemy być pewni, że czeka nas więcej niż zwykle o tej porze roku przypadków stanów lękowych i epizodów depresyjnych" – wyrokuje w rozmowie z Huffington Post Ken Duckworth, psychiatra i dyrektor medyczny organizacji National Alliance on Mental Illness.

Drugim poważnym czynnikiem wpływającym na pogorszenie kondycji psychicznej w okresie świątecznym są obostrzenia związane z pandemią. Radykalne ograniczenie liczby osób, z którymi możemy zasiąść przy wigilijnym stole oraz powszechna obawa przed zarażeniem członków rodziny koronawirusem, dla wielu z nas będzie impulsem do samotnego spędzania świąt, co z kolei przyczyni się do poczucia izolacji i osamotnienia. "W tym roku nowa grupa ludzi będzie doświadczać samotności. Myślę, że jest to kluczowy czynnik zwiększający ryzyko depresji, lęku i innych problemów ze zdrowiem psychicznym w okresie świątecznym. Co więcej, powszechna staje się żałoba, ponieważ wiele osób traci bliskich z powodu COVID-19" – wskazuje Paul Gionfriddo, prezes i dyrektor generalny Mental Health America.

Jak zatem pomóc sobie w tym bezprecedensowym czasie, by przeżyć tegoroczne święta czując radość zamiast dojmującego smutku, lęku i frustracji?

"W najbliższych tygodniach możesz odczuwać więcej niepokoju. Ale możesz też mu przeciwdziałać. Zdolność do wytrzymywania stresu to rodzaj odporności. Tę odporność można wzmacniać poprzez pielęgnowanie poczucia więzi społecznej czy to poprzez dołączanie do internetowych grup wsparcia czy uczestniczenie w wirtualnych spotkaniach z bliskimi. Dobrym sposobem na łagodzenie lęku jest również przebywanie na łonie natury, jak najczęstsze spacerowanie. Warto także zdać sobie sprawę z tego, jak wielkie znaczenie ma przestrzeganie codziennej rutyny. W okresie nasilonego stresu to szczególnie ważne. Drobne rytuały dające szczęście i poczucie stabilizacji mają nieocenioną moc. Świadomość własnych potrzeb w zakresie zdrowia psychicznego i ich zaspokajanie pozwoli nam w większym stopniu zredukować stres i cieszyć się świętami" – konkluduje Duckworth.