Zabójca z Wysp wywiózł zwłoki do Polski
1
Litwin, który uprowadził i zamordował swoją byłą żonę, przegrał proces apelacyjny w Wielkiej Brytanii. Ciało zamordowanej kobiety mężczyzna wywiózł na teren Polski.
Reklama
Reklama
49-letni Rimas Venclovas i 29-letnia Vitalija Baliutaviciene pobrali się w 2007 r. Szczęścia i pracy postanowili poszukać na Wyspach, gdzie przeprowadzili się wkrótce po ślubie.
Związek nie przetrwał próby czasu - w 2010 r. doszło do rozwodu, a porzucony Litwin wrócił do swojej ojczyzny. Jednak miłość do byłej żony okazała się silniejsza i już kilka miesięcy później Venclovas znowu pojawił się w Wielkiej Brytanii.
W sierpniu 2011 roku doszło do tragedii. 47-letni wówczas Litwin uprowadził swoją byłą żonę w Peterborough, następnie udusił ją, a ciało wywiózł do Polski. Zwłoki zamordowanej Vitalii Baliutaviciene odnaleziono pod koniec października 2011 r. w lesie w Lubuskiem. Na prowizoryczny grób natknęli się grzybiarze.
W listopadzie 2012 r. mężczyznę skazano na dożywocie, a w maju br. Litwin odwołał się od wyroku do brytyjskiego Sądu Apelacyjnego. Tam bronił się, twierdząc, że zabójstwo zostało dokonane już poza terytorium Zjednoczonego Królestwa, w związku z czym proces na jego terenie nie jest zgodny z prawem.
Pod koniec zeszłego tygodnia Venclovas przegrał apelację, co oznacza, że spędzi w więzieniu minimum 20 lat.
Związek nie przetrwał próby czasu - w 2010 r. doszło do rozwodu, a porzucony Litwin wrócił do swojej ojczyzny. Jednak miłość do byłej żony okazała się silniejsza i już kilka miesięcy później Venclovas znowu pojawił się w Wielkiej Brytanii.
W sierpniu 2011 roku doszło do tragedii. 47-letni wówczas Litwin uprowadził swoją byłą żonę w Peterborough, następnie udusił ją, a ciało wywiózł do Polski. Zwłoki zamordowanej Vitalii Baliutaviciene odnaleziono pod koniec października 2011 r. w lesie w Lubuskiem. Na prowizoryczny grób natknęli się grzybiarze.
W listopadzie 2012 r. mężczyznę skazano na dożywocie, a w maju br. Litwin odwołał się od wyroku do brytyjskiego Sądu Apelacyjnego. Tam bronił się, twierdząc, że zabójstwo zostało dokonane już poza terytorium Zjednoczonego Królestwa, w związku z czym proces na jego terenie nie jest zgodny z prawem.
Pod koniec zeszłego tygodnia Venclovas przegrał apelację, co oznacza, że spędzi w więzieniu minimum 20 lat.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama