Za życia królowej ceny mieszkań na Wyspach wzrosły o 47 tys. procent
90. urodziny głowy państwa to okazja do wielu przemyśleń, podsumowań i statystyk, które od jakiegoś czasu regularnie pojawiają się w brytyjskich mediach.
Dziennikarze wyliczyli, że w 1926 roku, czyli roku w którym urodziła się monarchini, kupno nieruchomości wiązało się ze średnim wydatkiem w okolicach £600, czyli 471 razy mniejszym niż obecnie.
To jednak nie jedyny wzrost cen, jaki za swojego życia widziała królowa. Okazuje się, że średnia cena butelki mleka w tamtych czasach wynosiła równowartość 1,3 pensa. Dziś za ten sam produkt musimy zapłacić ok. 40 pensów.
Eksperci uspokajają jednak, że mało prawdopodobne jest, aby trend się utrzymał i ceny znów tak drastycznie wzrosły przez kolejne 90 lat. Nie zmienia to jednak faktu, że ceny nieruchomości rocznie wzrastają średnio o ponad 6 procent, co oznacza, że dom warty dziś £1,3 mln w czasie, gdy książę William osiągnie obecny wiek królowej Elżbiety, może kosztować nawet £11,3 mln - będzie to miało miejsce w 2072 roku. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda z synem Williama i Kate - książę George w momencie osiągnięcia 90. roku życia będzie miał "okazję" kupić ten sam dom już za £86 mln.
Specjaliści rynkowi nie mają wątpliwości, że inwestycja w nieruchomości na Wyspach to przyszłościowy i dochodowy kierunek, który opłaca się znacznie bardziej niż kupno cennych kruszców np. złota.
Warto zauważyć również, że wzrost cen często zauważalny jest w stosunkowo niewielkim przedziale czasowym. Jeszcze w 1996 roku średnia nieruchomość kosztowała £69 000 i szybko wzrosła do £192 000 zaledwie 10 lat później.
W związku z obchodami 90. urodzin Elżbiety II zaplanowano szereg atrakcji i występów dla mieszkańców stolicy. Kilka tygodni temu rozdano ponad 5 tysięcy biletów na specjalną uroczystość, która będzie miała miejsca na zamku w Windsor.