Wprowadzenie nowych przepisów imigracyjnych "uderzy w służbę zdrowia"
Proponowane zmiany w prawie zakładają, że imigranci spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EEA) będą musieli opuścić Wielką Brytanię, jeśli w ciągu 6 lat swojego pobytu na Wyspach nie uda im się znaleźć pracy, która pozwoli im na zarabianie 35 tysięcy funtów rocznie.
Royal College of Nursing (RCN) alarmuje, iż wprowadzenie tego typu przepisów zmusi tysiące pielęgniarek, które urodziły się za granicą, do powrotu do swoich ojczystych krajów.
Jak przypomina Sky News, brytyjska służba zdrowia już teraz boryka się z największym od 10 lat kryzysem. Zasadniczym problemem są właśnie braki w personelu medycznym. Kwestia ta ulegnie zaostrzeniu w momencie wprowadzenia w życie propozycji Partii Konserwatywnej.
3 365 – tyle obecnie – zdaniem związku – przebywa pielęgniarek spoza krajów unijnych na terenie Zjednoczonego Królestwa. RCN proponuje ponowne rozpatrzenie progu otrzymywanych wynagrodzeń, a także wpisanie pielęgniarek na listę zawodów poszukiwanych, w których można zauważyć deficyt personelu.
„Tego typu przepisy imigracyjne spowodują chaos w publicznej służbie zdrowia. To dość przewrotne – utrudniać zatrudnianie osób z zagranicy w momencie wielkiego kryzysu w NHS” - skomentował doktor Peter Carter, dyrektor RCN.
„Do tej pory NHS wydało miliony na rekrutowanie personelu medycznego z innych krajów. Po wprowadzeniu nowego prawa to będą pieniądze wyrzucone w błoto” - dodał Carter.
Służba zdrowia na Wyspach już teraz została uznana za jedną z najgorszych. W porównaniu z pozostałymi najbogatszymi krajami, w Wielkiej Brytanii przypada 2,8 lekarzy oraz 8,2 pielęgniarek na 10 tysięcy pacjentów. Liczba ta jest jedną z najniższych wśród państw należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Średnio na 10 tysięcy chorych w innych krajach przypada 3,2 lekarzy oraz 8,9 pielęgniarek.