Wielu szkołom w Anglii grozi zamknięcie. Wszystko przez malejącą liczbę uczniów
Ze względu na zmiany demograficzne szkoły mogą być zmuszone do rozważenia "środków obniżających koszty", fuzji z innymi placówkami lub do zamknięcia. Z analizy Instytutu Polityki Edukacyjnej (EPI) wynika, że liczba uczniów spadnie najbardziej w Londynie i północno-wschodniej Anglii.
Władze brytyjskiej stolicy już w zeszłym roku ostrzegały, że dyrektorzy szkół i władze lokalne mogą zostać zmuszeni do łączenia lub zamykania szkół w wyniku spadku liczby uczniów i presji finansowej. Ze względu na spadający wskaźnik urodzeń, a także wysoki trend wyprowadzek z Londynu po pandemii i Brexicie, w 2023 roku spadła liczba wniosków o miejsca w stołecznych szkołach.
W raporcie EPI stwierdzono, że wraz ze spadkiem liczby dzieci w szkołach budżet wielu placówek ulegnie zmniejszeniu, bo większość środków finansowych dla szkół rozdzielana jest w przeliczeniu na jednego ucznia.
"Szkołom brakuje już gotówki i nawet przy spadku liczby uczniów jakiekolwiek dalsze cięcia w finansowaniu byłyby katastrofą dla naszych dzieci. Poprzez utrzymanie obecnego poziomu finansowania przez rząd szkoły mogłyby utrzymać obecny poziom zatrudnienia, torując drogę dla mniejszych klas i ukierunkowanego wsparcia dla uczniów" - tłumaczy Paul Whiteman, sekretarz generalny związku dyrektorów szkół NAHT.
"W miejscach, w których występuje bardziej znaczący krótkoterminowy spadek uczniów, takich jak Londyn i północny wschód, wzywamy rząd do przyjęcia pragmatycznego, długoterminowego podejścia" - zaapelował.
"Poziomy finansowania po roku 2024/25 nie zostały jeszcze potwierdzone i podlegają przeglądom przyszłych wydatków. W przyszłym roku zwiększamy finansowanie szkół do 60,7 miliarda funtów, co stanowi najwyższy poziom w historii" - skomentował te doniesienia rzecznik Ministerstwa Edukacji.
Czytaj więcej:
Wiele szkół w Londynie zagrożonych jest likwidacją. Wszystko przez wyprowadzki ze stolicy
Anglia: Szkoły z zakazem używania telefonów komórkowych
Wzrosną grzywny za nieusprawiedliwioną nieobecność uczniów w szkołach w Anglii
Ale za to przybywa ahmedow i mohamedow
Sorry, ale Londyn to nie jest miejsce dla rodzin z dziećmi jeśli nie odziedziczyli domu lub kupili dekady temu. Za ten standard opłaty, przeludnienie płacenie pół miliona funtów w górę to czysta głupota, o wynajmie sypiących się ruder ala lata 80 nie wspominając. Londyn to miasto dla ludzi, którym council płaci za wynajem, desperatów wynajmujących pokoje, bogatych ludzi lub ludzi, którzy nie umieją kalkulować i przepłacają za taki standard życia.