Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wielka akcja antyterrorystyczna w Turcji. Już prawie 600 zatrzymanych

Wielka akcja antyterrorystyczna w Turcji. Już prawie 600 zatrzymanych
Dzisiaj Turcja kontynuuje uderzenia lotnicze i lądowe przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) w Syrii (Fot. Getty Images)
Turcja prowadzi operację przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) w Syrii i Partii Pracujących Kurdystanu w północnym Iraku. W całym kraju zatrzymano już łącznie 590 osób podejrzewanych o związki z tymi organizacjami.
Reklama
Reklama

"Zatwierdziliśmy trzecią serię uderzeń w Syrii i Iraku. Trwają obecnie operacje lotnicze i lądowe" - oświadczył premier Ahmet Davutoglu, cytowany przez agencję AFP. Z kolei według dziennika "Hurriyet Daily News", chodzi o trzecią serię uderzeń w Syrii i drugą - w Iraku.

Davutoglu zapewnił, że operacje sił bezpieczeństwa "będą trwały tak długo, jak istnieje zagrożenie dla Turcji". Poinformował także, że od wczoraj policja w całym kraju zatrzymała 590 osób podejrzewanych o związki z IS i PKK.

Tureckie siły lotnicze przeprowadziły wczoraj oraz dzisiaj nad ranem uderzenia z powietrza, których celem były pozycje IS na terytorium Syrii. Agencje zachodnie podkreślają, że ataki na cele IS Turcja przeprowadziła po raz pierwszy. Działania Ankary poprzedził poniedziałkowy krwawy zamach w mieście Suruc przy granicy z Syrią, o który władze tureckie podejrzewają Państwo Islamskie.

Dziś w nocy tureckie myśliwce F-16 ostrzelały także bazy PKK na północy Iraku. Według komunikatu rządowego, wśród celów były m.in. obiekty mieszkalne, magazyny i instalacje logistyczne.

F-16 wróciły nad ranem do bazy w Diyarbakir w południowo-wschodniej Turcji po ostatnich nalotach - podała agencja Anatolia. Zaś według prywatnej telewizji NTV, pięć samolotów wojskowych wystartowało z tej bazy później w ciągu dnia. Jak podaje dziennik "Hurriyet Daily News", dzisiaj doszło też do ostrzału pozycji IS w Syrii przez turecką artylerię w prowincji Kilis.

Po atakach na bazy PKK jej bojownicy oświadczyli, że rozejm z władzami w Ankarze "nie ma już sensu". Rozejm ten PKK ogłosiła w marcu 2013 roku, w ramach zainicjowanego przez władze tureckie procesu pokojowego i rozmów podjętych z więzionym przywódcą PKK Abdullahem Ocalanem.

Davutoglu zapewnił, że oświadczenie PKK nie oznacza końca tej inicjatywy. "Proces, który prowadziliśmy pod takimi nazwami jak proces na rzecz rozwiązania (konfliktu), czy też proces jedności i braterstwa narodowego, jest historyczny i strategiczny" - zaznaczył premier. Podkreślił też, że rząd chce, by PKK złożyła broń. "Ci, którzy wykorzystują ten proces dla swoich celów, nie będą nigdy tolerowani" - zapewnił.

Po zamachu w Suruc PKK nasiliła ataki na funkcjonariuszy tureckich sił bezpieczeństwa. Wielu Kurdów w Turcji, a także zwolenników opozycji, oskarżało dotąd władze o to, że w konflikcie w Syrii, gdzie oddziałom IS przeciwstawiają się tamtejsi Kurdowie, Ankara wspiera dżihadystów.

W wyniku konfliktu kurdyjskiego w Turcji w ciągu ponad 30 lat zginęło ok. 45 tys. ludzi, głównie Kurdów. PKK uznawana jest przez Ankarę, a także Stany Zjednoczone i UE, za organizację terrorystyczną.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama