Większość Polaków chce płacić zbliżeniowo podróżując za granicę
Visa udostępniła wyniki badania Visa CEE Travel and Payment Intentions Study 2022, które objęło osiem rynków Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polskę. Z badania wynika, że 55 proc. Polaków podczas podróży zagranicznych "chciałoby płacić przy użyciu kart lub smartfonu/smartwatcha".
Według autorów raportu, trend ten rozwinął się w czasie pandemii, kiedy konsumenci częściej robili zakupy w internecie i płacili kartami w sklepach. "Przyzwyczajenie do płacenia w cyfrowy sposób jest widoczne w wyborze metod płacenia podczas wyjazdów za granicę" - podkreślili.
"Polacy, którzy w takich sytuacjach wybierają kartę lub smartfon/smartwatch cenią te metody płatności za wygodę (74 proc.), szybkość (68 proc.) i brak ryzyka utraty gotówki (45 proc.), a także za bezpieczeństwo (42 proc.) oraz brak konieczności wymiany gotówki na lokalną walutę (40 proc.)" - wymienia Visa.
Badanie wykazało, że 81 proc. respondentów z Polski używa tej samej karty do płacenia w kraju i za granicą, a "tylko 19 proc." Polaków korzysta z innej karty podczas podróży zagranicznych.
"Zapytani o powody takiego stanu rzeczy, Polacy wskazywali poczucie większego bezpieczeństwa wynikające z tego, że nie płacą swoją główną kartą (38 proc.), lepsze kursy wymiany walut (35 proc.), dostęp do wielu różnych walut (28 proc.), a także lepszą kontrolę wydatków (26 proc.)" - wskazano.
Ponadto 37 proc. polskich respondentów zadeklarowało, że podczas wyjazdów zagranicznych "chętnie zapłaci kartą w sposób zbliżeniowy, a jedna piąta (20 proc.) chciałaby płacić zbliżeniowo swoim smartfonem lub smartwatchem".
Respondenci najczęściej płacą zbliżeniowo za granicą na stacjach benzynowych (74 proc. łącznych wskazań dla kart i smartfonów/smartwatchów), w aptekach i drogeriach (70 proc.), sklepach spożywczych, restauracjach i centrach handlowych (po 66 proc. w każdym z tych miejsc), a także płacąc za rozrywkę, w tym zwiedzanie muzeów, galerii i parków rozrywki (60 proc.).
Czytaj więcej:
Limit płatności zbliżeniowej wzrośnie do £100
Internauci w UK kpią z ministra finansów. Nie wiedział, jak zapłacić zbliżeniowo