Wichury nad Europą. Trudna sytuacja w Niemczech
Wiatr przewrócił wczoraj łódź, którą płynęły trzy osoby przez cieśninę oddzielającą wyspę Uznam od stałego lądu. Należąca do załogi 48-letnia kobieta zmarła wczoraj wieczorem. Trwają poszukiwania trzeciej osoby - 48-letniego mężczyzny.
Wcześniej sztorm zaskoczył dwóch mężczyzn nocujących w samochodzie na kempingu nad zatoką Jadebusen nad Morzem Północnym. Fala wywołana wiatrem wiejącym z prędkością ponad 140 km na godzinę porwała 63-letniego turystę. Ciało mężczyzny znalazły wczoraj rano służby ratownicze. Jego 59-letni brat, który uczepił się masztu, przeżył.
Burze i silny wiatr spowodowały poważne zakłócenia w komunikacji kolejowej. Niemiecka kolej (Deutsche Bahn - DB) zawiesiła kursowanie większości pociągów dalekobieżnych w północnej i środkowej części kraju. Obecnie połączenia są stopniowo przywracane. Pociągi na trasie Hamburg - Berlin mają zacząć kursować dopiero po południu.
Przed wyspą Langeoog na Morzu Północnym na mieliźnie osiadł frachtowiec "Glory Amsterdam". Silne uderzenie wiatru i wysokie fale spowodowały zerwanie statku z kotwicy, który następnie przez wiele godzin dryfował po akwenie. 22 członków załogi nie odniosło obrażeń. Jednostka ma w baku 1 800 ton paliwa. W przypadku uszkodzenia statku może dojść do skażenia wody.
Z kolei w Polsce w wyniku przejścia cyklonu Grzegorz dwie osoby zginęły, a sześć - w tym czterech strażaków - zostało rannych.