Uziemione samoloty i "uwięzieni" pasażerowie na Stansted
Podróżni, których samoloty zostały odwołane i którzy zmuszeni byli spędzić noc na lotnisku Stansted, nie kryli oburzenia z powodu panującego w porcie chaosie. Dotknęło to pasażerów linii Ryanair i easyJet - w sumie prawie 300 osób.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia pasażerów, którzy próbują spać w poczekalni lotniska. Wielu nie kryło wściekłości. Ludzie kpili, że godzinami koczują na lotnisku z powodu kilku centymetrów śniegu – podaje telewizja ITV.
Pojawiły się też doniesienia, że ludzie musieli czekać kilka godzin na odbiór swojego bagażu, pomimo iż ich lot został odwołany. Najwięcej krytycznych głosów dotyczyło jednak absolutnego braku informacji na lotnisku. Pasażerowie – zdaniem wielu – byli pozostawieni samym sobie.
Władze lotniska wczoraj wieczorem obiecywały przygotować miejsca do spania i koce, ale pasażerowie niczego nie otrzymali.
Wielu pasażerów musiało wrócić do domu. Nie udało im się zmienić rezerwacji. Jeden z podróżnych skarżył się, że Ryanair zaoferował mu najbliższy lot na 1 stycznia 2018 roku.
Godzinami na swój lot czekali też wczoraj podróżni na lotnisku Luton Airport. Samoloty nie startowały tam z powody oblodzenia maszyn i silnych opadów deszczu ze śniegiem.