Ukraina ma nowego prezydenta. To 48-letni Petro Poroszenko
Biznesmen i były szef dyplomacji Petro Poroszenko zdobył 53,89 proc. głosów we wczorajszych wyborach prezydenckich na Ukrainie – podała Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie po podliczeniu 75,08 proc. protokołów wyborczych.
Reklama
Reklama
Drugie miejsce zajmuje była premier Julia Tymoszenko, którą poparło 13,13 proc. wyborców.
Na kolejnych pozycjach utrzymują się: przywódca Radykalnej Partii Ukrainy Ołeh Laszko (8,49 proc.), były minister obrony Anatolij Hrycenko (5,42 proc.) oraz były wicepremier Serhij Tihipko (5,25 proc.).
Tymczasem kanclerz Niemiec Angela Merkel wezwała prezydenta Rosji Władimira Putina do uznania wyników wyborów prezydenckich na Ukrainie i do współpracy z Poroszenką.
Merkel wyraziła nadzieję, że Rosja "dotrzyma tego, co przed wyborami zapowiadała" i że będzie współpracowała z nowo wybranym prezydentem Ukrainy. Putin oświadczył bowiem w sobotę, że jego kraj uszanuje wolę narodu ukraińskiego wyrażoną w wyborach prezydenckich i będzie współpracowała z nowymi władzami Ukrainy.
Na kolejnych pozycjach utrzymują się: przywódca Radykalnej Partii Ukrainy Ołeh Laszko (8,49 proc.), były minister obrony Anatolij Hrycenko (5,42 proc.) oraz były wicepremier Serhij Tihipko (5,25 proc.).
Tymczasem kanclerz Niemiec Angela Merkel wezwała prezydenta Rosji Władimira Putina do uznania wyników wyborów prezydenckich na Ukrainie i do współpracy z Poroszenką.
Merkel wyraziła nadzieję, że Rosja "dotrzyma tego, co przed wyborami zapowiadała" i że będzie współpracowała z nowo wybranym prezydentem Ukrainy. Putin oświadczył bowiem w sobotę, że jego kraj uszanuje wolę narodu ukraińskiego wyrażoną w wyborach prezydenckich i będzie współpracowała z nowymi władzami Ukrainy.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama