USA: Pożar w klubie nocnym. Zginęły co najmniej 24 osoby
Zastrzeżono, że liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć, ponieważ przeszukano dopiero jedną piątą powierzchni budynku. Strażacy całą noc pracowali, usiłując wydobyć ciała spod gruzów.
Wcześniej informowano o 9 ofiarach śmiertelnych i 25 zaginionych.
Jak informowała szefowa lokalnej straży pożarnej Teresa Deloach-Reed, mimo pojawienia się ognia nie aktywowały się żadne czujniki dymu, a budynek nie był wyposażony w automatyczne systemy gaśnicze. Na razie nie podano, jaka była przyczyna pożaru.
Wczoraj w dawnym magazynie, wykorzystywanym obecnie jako klub nocny i miejsce wystaw artystycznych, odbywał się występ grającej muzykę elektroniczną grupy Golden Donna. Według władz w chwili zdarzenia w budynku mogło być 50-100 osób. Jak pisze agencja AP, miejsce jest przestrzenią artystyczną, ale nielegalnie mieszka tam kilkadziesiąt osób.