UK: Upamiętniono 75. rocznicę przybycia imigrantów z Karaibów
Na pokładzie statku "Empire Windrush", który 22 czerwca 1948 r. zacumował w porcie Tilbury w hrabstwie Essex, wśród 1 027 pasażerów było 802 wywodzących się z Karaibów. Choć nie była to pierwsza grupa imigrantów z Karaibów, która przypłynęła do potrzebującej wówczas rąk do pracy Wielkiej Brytanii, była najliczniejszą do tego czasu i stąd całą pierwszą falę karaibskich imigrantów nazwano "pokoleniem Windrush".
Król Karol III, który wczoraj wziął udział w nabożeństwie jubileuszowym w kaplicy na zamku w Windsorze , określił dziedzictwo "pokolenia Windrush" jako "głębokie i trwałe".
Następca tronu, książę William spotkał się z jednym z ostatnich żyjących pasażerów tamtego rejsu, a w zamieszczonym w mediach społecznościowych przesłaniu zaznaczył, że ci pierwsi przybysze pomogli odbudować kraj i wzbogacili jego kulturę - "ich wkład w Wielką Brytanię jest nie do przecenienia".
"Jesteśmy dziś lepszym narodem, ponieważ dzieci i wnuki tych, którzy przybyli w 1948 roku, zostały i stały się częścią tego, kim jesteśmy w 2023 roku. I za to jesteśmy im dozgonnie wdzięczni" - podkreślił.
Upamiętniające przybycie tej pierwszej grupy wydarzenia miały miejsce także w katedrze w dzielnicy Southwark na południu Londynu, w porcie w Tilbury, w Brixton w Londynie, gdzie przeszła jubileuszowa parada, a na wielu budynkach w całym kraju, w tym w siedzibie parlamentu, wywieszono okolicznościowe flagi.
Patrick Vernon, przewodniczący sieci Windrush 75, która organizowała wiele z jubileuszowych wydarzeń, stwierdził, że jest to okazja do "uczczenia różnorodności współczesnej Wielkiej Brytanii" i "uznania spuścizny tych pierwszych pionierów z Windrush, wyzwań, które pokonali i wkładu, jaki wnieśli do Wielkiej Brytanii". Dodał jednak, że jest to "słodko-gorzka chwila, skażona niesprawiedliwością skandalu Windrush".
W 2018 r. okazało się, że wiele osób, które legalnie przyjechały z Karaibów do Wielkiej Brytanii, po latach zostało niesłusznie zatrzymanych i deportowanych, mimo że miały prawo mieszkać w Wielkiej Brytanii. Wiele z nich straciło domy i pracę, a także odmówiono im dostępu do opieki zdrowotnej i zasiłków. Niektórzy z deportowanych zmarli później, zanim byli w stanie wrócić do Wielkiej Brytanii.
Według spisu powszechnego z 2021 r. w Anglii i Walii mieszkało 623 tys. osób pochodzenia karaibskiego, co stanowiło nieco ponad 1 proc. populacji.